Doskonały film o telwizji, władzy, manipulacji życiem i uczuciami.
Nigdy tak nie współczułam głównemu bohaterowi jak w tym filmie, nigdy tak nie trzymałam kciuków za głównego bohatera jak w tym filmie. Twórcy filmu, a także aktor Jim Carrey stoworzyli postać, koło której nie możemy przejdziemy obojętnie. Nie można także zapomnieć o równie doskonałym aktorze jakim jest Ed Harris, który w tym filmie wcielił w postać Christoffa, którego z jednej strony nie lubimy (za to co zrobił Trumanowi), a drugiej strony trochę nam go szkoda, bo on przecież też przywiązał się do Trumana. Trzeba także wspomnieć o niesamowitych ujęciach z "ukrytych" kamer i przede wszystkim bardzo ciekawym scenariuszu.
Na zakończenie dodam tylko, że jest to jeden z moich ulubionych filmów.