To dosyć ciężki film. Czy ktoś jest w stanie wytłumaczyć motyw sarenki, kiedy filmowy William kładzie się obok niej? czy to jak maże sobie twarz jej krwią jest jakimś swoistym hołdem i czy to ogólnie kolejny przykład ulotności życia? z góry dzięki ;)
dla mnie film jest nie do końca zrozumiały, ale główny bohater wydaje się byc zagubiony - jest niezrozumiały i odrzucany przez społeczeństwo. Scena z sarenką jak dla mnie jest ukazaniem ulotności życia oraz tego, że każdy odchodzi samotnie. William Blake był samotny a przez to bliższy światu przyrody. Mamy na to kilka przykładów w filmie.
A nie chodzi o to, że utożsamił się z martwą sarenką? Czuł się zaszczuty jak ona i wiedział, że skończy jak ona, dlatego zmieszał krwi z ran a następnie przytulił jej ciało, czuł z nią pewną więź. Motyw z kreską krwi na czole, nosie i brodzie to było symboliczne przejście ze strony Białych do Indian i natury. Wzorem wojowników namalował sobie wojenny wzór na twarzy i jednocześnie przysiągł pomścić bezsensowną śmierć sarenki.
Tak przynajmniej to odczytałem :-)
Możliwy jest też podtekst z Thel w której William się "zakochał od pierwszego wejrzenia"
Położył się obok martwej sarenki która mogła symbolizować jego miłość czy do Thel czy do wcześniejszej narzeczonej o której wspomina w pociągu.
ps.Z tego co wiem postać Thel jest zaczerpnięta z życia Williama Blake (prawdziwego) stąd moja interpretacja.