zastanawia mnie co skłoniło tak znanego aktora, który z reguły grywał tylko w filmach kinowych do zagrania w tak przeciętnym i niskobudżetowym filmie? który jest przeznaczony od razu na rynek dvd. Czyżby Fraser był, kolejnym aktorem po Christanie Slaterze, Rayu Liotta czy Tomie Sizemore , których filmy trafiają tylko na rynek domowy , byłoby jednak szkoda bo Fraser jest świetny w komediach.