.... choć i tak nic nie pobije najlepszej, francuskiej wersji książki z 2005 roku (ach, Grégori Derangère jako Aramis, no, to najlepszy Aramis jakiego widziałam!). Mimo to będę wyczekiwać premiery z ciekawością (już za dwa tygodnie!) i na pewno wybiorę się do kina.
Powiedzcie mi, dlaczego myślałam, że Bloom będzie Aramisem? Chyba przez to, że w zwiastunie miał krzyżyk na szyi...
A ja jak tylko zobaczyłam Blooma na zwiastunie od razu skojarzyłam z księciem Buckinghamem. Idealnie pasuje do tej roli. Zawsze tak sobie wyobrażałam tą postać. Taki wymuskany i ładny, dokładnie jak Orlando (nie obraźcie się wielbicielki)
Och, pamiętam jak ze trzy lata temu podkochiwałam się w Bloomie :P Ale nie wydaje mi się, żeby Buckingham był taki wymuskany itp. W sumie, mogę się mylić, na swoje nieszczęście widziałam tylko jedną ekranizację (tą z 2005) i Buckingham bardzo mi się tam podobał.
No i teraz mam dodatkową motywację, żeby zobaczyć film. Ja to jednak niezorientowana jestem - Matthew Macfadyen gra Atosa! Super :)