"Trzech Muszkieterów" w wersji skierowanej dla pokolenia MTV. I poszczególne elementy filmu dokładnie odpowiadają temu stwierdzeniu. Kolorowy, wręcz przekoloryzowany świat, przeciętne aktorstwo, mnóstwo mało wciągających pojedynków, straszliwie irytujący główny bohater (chodzi tu rzecz jasna o interpretację postaci D'Artagnana); nawet efekty specjalne miejscami "nie dają rady". A wszystko to okraszone jest mało wyrafinowanymi gagami. Popkultura "przemieliła" XVIII-wieczną historię w niezwykle niedelikatny sposób.
Cóż.... aby zrobić porządne kino przygodowe, trzeba po prostu mieć to "coś". To co mieli choćby twórcy "Piratów z Karaibów" czy "Księcia Persji". Tutaj natomiast tego czegoś nie ma. Nie ma umiejętności lekkiego i zgrabnego opowiadania historii, nie ma ciekawych, świetnie zagranych postaci, brak jest w końcu humoru na odpowiednim poziomie. Słabiutko to wyszło.
Możesz polecić jeszcze inne filmy XXI wieku w tematyce średniowiecznej ? Wojownicy , muszkieterowie itp ?
Film przygodowy? Widziałeś jak otyły służący wpadając na paterę z tłustym mięsiwem, zabiera jedno winogrono? Taka konwencja?
Przygoda, przygodą, ale książę Buckingham lądujący sterowcem w Paryżu, około 300 lat przed Napoleonem, dał mi trochę do myślenia.
Perełek jest więcej, ale każdemu wg potrzeb :-) Pozdrawiam.
Prawda jest taka, że po prostu ten film nie powstał na podstawie powieści, ale w efekcie przerobienia Trzech Muszkieterów z 1973 roku. Widać to szczególnie po tym, w jaki sposób wykreowano Rocheforta i Plancheta.