Zgadzam się jak tam można nakręcić muszkieterów czułem się jak bym oglądał film Sci-Fi a najlepsza była Milady De Winter Matrix się nie umywa

Nie!

Od trzymania się realiów są historycy. Reżyser może robić co chcę. To jest film fabularny, to jest fikcja. I póki reżyser trzyma się zasad fikcji- a Anderson ani przez chwilę nie udaje, że robi coś na serio- to wszystko mu wolno. Tu liczy się fun, a funu w tym filmie jest mnóstwo.

Tak, tak... Czemu więc nie dano laserów, ufo, półnagiej laski z M60, wehikułu czasu, king konga i czterech pancernych w niemieckim czołgu Rat?
Przecież to fikcja, można wrzucić byle co i nazwać to osadzonym w realiach XVII wieku, bo liczy się "fan" a imersja leży.
Tak samo mówili ci od Batlefielda 5, gdzie gonienie jako czarna kobieta SS z pomarańczowym MG42 jest w pożądku, bo to tylko gra...
Idźmy dalej, po co używać zasad ortografii w internecie, zostawmy to polonistą.

Oczywiście, że można. Byłoby jeszcze fajniej. Zresztą udawały się już takie numery: Maczeta, Iron sky, Zombie SS, Vidocq, Kung fury...

My tu nie tworzymy żadnej sztuki ani rozrywki, a tylko rozmawiamy, a rozmowa powinna być rozumiana przez obie strony. Taka różnica.

Pisze się 'polonistom', a nie przez ą :)

Nie porównuj tych filmów do tego, ten próbował wmówić, że jest czymś innym.

Może ty nie tworzysz. Ja się znam na tzw. twórczości i wiem kiedy coś jest zrobione w stylu jak Kung Firu czy Zombie SS, a kiedy tak nie jest.
Tu jest próba zapychania niedostatków fabuły coraz to nowymi rekwizytami, tak samo zasłaniano braki w fabule GTA V.

P.S. Już pisałem, zostawmy zasady ortografii polonistą, nie zrozumiałeś czegoś tak prostego? Jednego się trzymasz ale już innych zasad nie.

No właśnie nie próbował niczego wmówić. Od pierwszej sceny wiadomo, że to nie jest poważna adaptacja i PWS Anderson tego wcale nie ukrywa. Kusza, statki powietrzne, prześmiewcza rola Foxa, przegięcie na każdym kroku. No come on! To jest czysta zabawa. Taka jak wymienione przeze mnie filmy.Tyle, że ze znanymi literackimi motywami w roli głównej.

Warto przypomnieć, że sam Dumas robi sobie z motywami historycznymi co chcę i przerabia fakty na rozrywkę. Tak jak w filmie Andersona.

Różnicę między filmem, a rozmową na necie przedstawiłem. Bardziej obrazowo: jeśli np. pisałbym opowiadanie i z jakiegoś powodu uznał, że niewłaściwy (czyli: nie po polsku) język ma sens to byłoby to usprawiedliwione. Robili to Varga, Twardoch, Żulczyk albo Masłowska. Ale jakbym o tym hipotetycznym opowiadaniu z kimś rozmawiał, to bym już to robił właściwą polszczyzną.

Kwestia rozumienia konwencji.

Mówiłem, ci już, autorzy nie umieli tego stonować tak by było to odczuwalne, ty to odczułeś, proszę bardzo. Ale jednak to się nie udało.

Nie mówi o rozmawianiu konwencji i tłumaczeniu o tym błędzie, bo nie potrzeba było zbyt dużo wiedzy czy czegoś tam jeszcze by dostrzec błąd i gadkę o ortografii.
Poprawiać gościa który specjalnie napisał źle i jeszcze o tym wspomniał, jest jak z mówieniem samobójcy, że jak skoczy to sobie krzywdę zrobi.

Uwierzyłem w to, że błąd nie był specjalny. Oki, mój błąd. Zostawmy to.

'' Ja się znam na tzw. twórczości i wiem kiedy coś jest zrobione w stylu jak Kung Firu czy Zombie SS, a kiedy tak nie jest.''. Wow, brawo, że uznajesz, że się znasz. I wciąż uważasz, że Anderson nie zrobił tego specjalnie?!

Jedyną różnicą jest udział literackiego pierwowzoru, który żadnym ideałem ani świętością nie jest. I można go przerabiać podług potrzeb.

Widziałbym 'Muszkieterów' Andersona w MCU albo innym komiksowym miksie. Pasowaliby.

Po raz kolejny ci mówię.
On nie przedstawił tego "rąbinietego" świata dobrze.
Jest coś takiego jak immersja a ona tu leży.
Widziałem masę prób połączeń sprzeczności, to nie jest takie proste, że wystarczy powiedzieć, że to się chciało osiągnąć.
Nie, ja nie tylko uznaje, ja się na tym znam, ale rozumiem, że ty wszystkich mierzysz swoją miarą.

Ludzie, powiedzcie mi dlaczego aż trzykrotnie odtwórcą roli Aramisa w ekranizacjach muszkieterów był pederastą? Mój komentarz nie ma na celu wdawać się w ideologiczne kłótnie na temat LGBT. Chcę tylko zwrócić uwagę na tą dziwną przypadłość muszkietera Aramisa. Gdyby jeden z muszkieterów był homoseksualistą (mówię oczywiście o aktorach) nawet w każdej ekranizacji, to można powiedzieć że to tylko przypadek. Ale aż trzykrotnie trafiło na nieszczęsnego Aramisa???

Jedno ale Maczeta, Iron sky, Zombie SS, Vidocq, Kung fury... - To jednak pomysły własne :)

Nie do końca skoro nazwał film tak jak nazwał :)

Jeżeli chcieli zrobić film czysto odrealniony, to nie trzeba go było nazywać ''Trzej muszkieterowie'' ):

Tylko jest jedno ale ten film nie ma za wiele wspólnego z Trzema muszkieterami :)

A jakiś argument? :) Bo ja ci podam argument, z którym sobie nie poradzisz:

DOBRE HISTORIE SĄ PONADCZASOWE

A ponadczasowość oznacza, że wartość historii nie polega na historycznych rekwizytach czy strojach, ale na pewnej prawdzie, społecznej lub psychologicznej. Prawdę tę można z kolei przekazać z użyciem innych rekwizytów i innych kostiumów.

Jeśli wartość dzieła jest wyłącznie historyczna, to dzieło jest martwe. Służy być może poinformowaniu, jak było kiedyś, ale dzieło to nie ma wpływu na współczesną kulturę (która to kultura na krynolinach i szpadach się w żadnym razie nie opiera).

Gdy oglądamy jakiś pseudohistoryczny film, na przykład "Troja", to mimo skupienia się na rekwizytorium nie mamy do czynienia z realizmem. Jest to udawana ponadczasowość, starożytni zachowują się, gestykulują, jak współcześni Amerykanie. Film nie uwidacznia tego, co w Iliadzie ponadczasowe, ale to, co dziś chciałoby się oglądać (z dodatkiem dawnych rekwizytów).

Acha, argument nie na temat. Ale dobrze, broń ten słaby film. Wy końcu tacy jak ty co nie lubują się w tego typu historiach.

Jeśli nie rozumiesz, że jakiś argument jest na temat, możesz zawsze przeprosić i błagać o więcej wyjaśnień. :)

Napisałem zgodnie z prawdą, że jeśli historia jest dobra, to będzie dobra i po uwspółcześnieniu, inaczej jest martwym zabytkiem. To jak nauka sprzed wieków. Dowodami Euklidesa możemy się posługiwać nadal, ale mikroskopy Leeuwenhoeka zastąpiliśmy lepszymi. Jedno jest ponadczasowe, drugie musiało odejść do lamusa (mimo wielkiego wpływu na naukę w swoim czasie)

Bo argument nie jest na temat, ale nie dziwie się, że tego nie rozumiesz.
Tacy jak ty uważają oplucie za argument, nękaj mnie dalej jak n a innych forach.

"Napisałem zgodnie z prawdą, że jeśli historia jest dobra, to będzie dobra i po uwspółcześnieniu,"
No już chłopczyku, nie widziałeś tego filmu, tylko przyszedłeś mnie nękać. Nie odniesiesz się do filmu bo nie potrafisz, wiec jesteś jak typowy hejter. Typowe.

Naprawdę twoja opinia niepoparta argumentami nic nie znaczy. :)

Napisała osoba która nie widziała filmu a się wypowiada. Jak przystało na trolla.

Poważnie nie widziałeś tego filmu?

Widziałem ten film, w przeciwieństwie do ciebie trollu.

Dlaczego oceniasz filmy, których nie oglądasz? I ten hejt na aktorów. Wstydziłbym się być tobą.

Widzę, że nie umiesz czytać .
Ja widziałem ten film, a ty nie. Dlatego dajesz wypociny niezwiązane z filmem.

Twierdzisz, że nie musisz oglądać, żeby hejtować?

Widzę, że nie umiesz czytać .
Ja widziałem ten film, a ty nie. Dlatego dajesz wypociny niezwiązane z filmem.

Hejtujesz, bo nie oglądasz?

Oglądałem ten film

Pytałem, czy powodem twojego hejtu jest nienawiść powodowana tym, że nie oglądasz filmów, czy źródło nienawiści jest w twoim wychowaniu.

Nienawidzisz ludzi, którzy grają w dramatach? O to chodzi?

:) Dlaczego nienawidzisz dramatów?

Ale poważnie pytam o te dramaty. Wygarnąłeś mi za nie :)

"porostu"

gzy i porosty :D

Czemu hejtujesz za dramaty?

Obrażasz seryjnie moich rodziców dlatego, że oglądam dramaty. :)

Nie chcesz odpowiedzi, bo jest to dla ciebie nie wygodne, czy dlatego bo nie widziałeś ich od dawna?

Bardzo bym chciał, żebyś mi odpowiedział na pytania. Byłoby zabawnie. Ale nie odpowiadasz, za to piszesz ataki na moich rodziców. No cóż, nie mogę mieć wszystkiego, może inny rozmówca lepiej da sobie radę, gdy mu zadam pytania.

Ja odpowiedziałem. To, że nie możesz tego pojąć to już twój problem Ale jak ja się pytam ciebie to kończy się na wyzwiskach i omijaniu tematu.
Skoro tak ci z tym ciężko, to po co pytasz?

Bardzo lubię, gdy mi piszesz odpowiedzi na pytania, choć dziwnie rzadko ci się to zdarza. Ale gdy np nie wiesz, po której stronie jest lewica albo kto stworzył bombę atomową, to jest bardzo zabawnie. Rzadko oglądam komedie, bo humor nie jest w nich tak gęsty.

Ja za to nigdy nie doświadczyłem od ciebie odpowiedzi na żadne pytania. To dziwne, ze mówisz, że bardzo lubisz się śmiać, ale nie oglądasz komedii.. najwyraźniej lubisz tylko humor typu, opluli człowieka. Czemu oglądasz komedie tak niskich lotów?

Rzadko oglądam komedie, bo omijam te niskich lotów. Bardzo lubię się śmiać, to jest podstawa mojej obecności na forum filmweb. Tu praktycznie się nie wypowiadają ludzie, których komentarze byłyby użyteczne, logiczne, poparte wiedzą. A prawicowego hejtu na aktorów jest dużo. O popatrz, chyba właśnie dlatego rozmawiamy, że uczestniczyłeś w prawicowym hejcie. :)

Podstawa obecności na Filmwebie to śmiech... Dalej stwierdzanie, że wypowiedzi nic nie znaczą na forum, a teraz już nagle nie chodzi ci o rozmowe tylko o jakąś zemstę, za wymyślony prawicowy hejt...
Wypisz wymaluj troll. Podręcznikowy. Nie jesteś tu dla filmów tylko dla hejtowania i trollowania :D

A powiedz mi, czy nie zaczęliśmy naszych pogaduszek właśnie od prawicowego hejtu? Zerknij, ile tam moderacja zablokowała postów. :)

A to ja cię wyzwałem na inne fora?
Już się przyznałeś, że jesteś tu dla trollingu.

Pewnie, że moderacja zablokowała posty, normalne, że lewica cenzuruje wszystko co im nie pasuję.