Nie polecam oglądać, komuś kto w krótkim czasie stracił kogoś bliskiego z rodziny. Film, jest stadium wszystkich etapów "uporania się" z utratą rodziny na skutek żywiołu w tym przypadku niezależna od nas, niespodziewana śmierć, ból, cierpienie, próba ułożenia sobie życia. Historia dwóch osób, które straciło całe rodziny w Tajlandii w czasie urlopu, spotyka się, wspierając się i zakochując miłością jednak inną niż zwykle - ciężar utraty bliskich, ból, towarzyszy im, ale wzajemne zrozumienie i wsparcie obustronne pokazuje dlaczego zdecydowali się być razem. Te uczucia były silniejsze, niż uczucie samej miłości, miałam takie wrażenie. Końcówki nie zdradzę.
ps. Przemogłam się do obejrzenia przez pseudogwiazdę veronikę Ferrez, słaba jak zwykle, ale temat interesujący, smutny.