Tuż po zmroku

Arcadian
2024
4,7 6,5 tys. ocen
4,7 10 1 6474
5,5 6 krytyków
Tuż po zmroku
powrót do forum filmu Tuż po zmroku

Krukcenzja

ocenił(a) film na 6

Mam dość chłodny stosunek do horrorów, w których występuje Nicolas Cage. Wiele z nich to zwyczajny chłam, który szkoda tknąć nawet kijem. Jak ma się sprawa w przypadku „Tuż po zmroku” z 2024 roku?

Nastała apokalipsa. Ludzkość została w dużej mierze wytrzebiona, a pozostali przy życiu nie mogą opuszczać swych domów po zmroku. Na całym świecie grasują potwory, które tylko czekają na to, by pożreć nieostrożnego człowieka. W równie niesprzyjających okolicznościach Paul stara się wychowywać dwójkę synów na odizolowanej farmie. Z wielkim sukcesem udaje mu się to przez piętnaście lat. Do czasu, gdy jeden z nich nie wraca na noc do domu. Wyruszenie na poszukiwania dziecka staje się początkiem przerażających zdarzeń.

Tak, jak pomysł mógł do pewnego stopnia intrygować, tak faktyczna realizacja nie oferuje niczego godnego zachwytów. Połowa filmu sprowadza się do Nicolasa Cage’a bawiącego się w dobrego ojca, a połowa do nawalania w potwory ze wszystkich sił, czym tylko się da. Mamy idealnego tatę i nieco mniej idealne rodzeństwo o skrajnie różnych ambicjach. Ostatecznie konflikty między braćmi stają się osią napędową całej opowieści. Z jednej strony zapał naukowy zasilany żądzą zmiany otaczającej rzeczywistości, z drugiej poszukiwanie miłości w świecie pozbawionym nadziei na lepsze jutro. Są to do pewnego stopnia klisze, choć całkiem przyjemne. Jednak im dalej w las, tym więcej głupotek fabularnych, nieścisłości, niedopowiedzeń. Okoliczności historii są niejasne, geneza wydarzeń niewyjaśniona, a nawet jeśli nie jest to wcale istotne dla samej akcji, to szkoda, że tego typu elementy światotwórcze w ogóle się nie pojawiły. Zakończenie nie zaskakuje, lecz zdecydowanie stanowi klamrę spinającą całą opowieść.

Mam pewne zastrzeżenia do wizualiów. Film nagrano miejscami dość chaotycznie, a zdjęcia są szarobure, pozbawione barw, co chyba dodatkowo ma podkreślić postapokaliptyczność wizji. Przez co, choć bohaterowie znajdują się to w lesie, to na farmie, otaczająca ich szata graficzna przypomina ponure blokowisko, a nie łono natury. Sporo śmiechu wywołały u mnie efekty specjalne. Kreatury nocy wyglądają pokracznie. Szczerze mówiąc, gdyby wyjąć je z kontekstu i postawić koło baśniowych stworów z filmów familijnych lat 80. to idealnie by się wpasowały w to towarzystwo. Miłym akcentem jest muzyka. To znaczy, nie brzmi ona źle, nadaje klimat, ale przy tym nie zapada w pamięć, nie budzi większych emocji. Oscyluje ona raczej wokół przeciętnych. Mówiąc o aktorstwie… Nicolas Cage gra Nicolasa Cage’a, jak zawsze, aktorzy wcielający się w nastolatków wypadają przyzwoicie, adekwatnie do prezentowanego wieku. Nie ma jednak żadnej roli, która szczególnie by mnie poruszyła.

„Tuż po zmroku” ogląda się przyjemnie, choć raczej jako coś lecącego w tle niż seans pełen skupienia. Nie jest to produkcja zła, widziałam wiele gorszych w podobnej tematyce. Ciut lepszy średniak: w moim odczuciu takie 6/10.