Sporo w filmie poświęcone było temu, że AI prawie wygrało wojnę i USA wygrywa tylko dzięki Nomadowi. Ale AI to w praktyce grupka partyzantów bez nawet granatników, a USA ma czołgi, samoloty, komandosów, samobójcze roboty, bombarduje co popadnie i tak dalej.
Jak AI planowali dostać dziecko na pokład Nomada, zakładając że ich nie zbombardują w międzyczasie?
Jaka była relacja pomiędzy partyzantami, a tą robotyczną policją? Bo tak ogólnie to USA zabijała wszystkich jak leci, ale policja była o niebo lepiej uzbrojona od partyzantów.
Zawiodłem się strasznie na tym filmie. Fajnie się zapowiadał, ale wyszedł do dupy.
akurat brak szerszej rozbudowy świata faktycznie boli. Natomiast brak ciężkiego sprzętu partyzantów jest raczej sensowny kiedy w każdym momencie z orbity może przylecieć bombardowanie. Poza tym w filmie pokazana jest końcówka wojny, ostatnie kilka baz partyzantów. W miastach ai miało ciężki sprzęt w formie tych pojazdów latających policji. Co do reszty to raczej braki w scenariuszu
Moim zdaniem film pokazał początek nowej wojny. No bo jeśli USA bombardowały co popadnie i gdzie popadnie, a lokalne rządy nie mogły się bronić, bo USA mogło by z orbity rozwalić Nomadem miasta cywilne, to co by zrobiły zaatakowane państwa po walnięciu w nich kilkudziesięcioma rakietami potężnej sile rażenia (podejrzewam, że atomówki), jak USA by straciły swoją główną broń? Albo wojna handlowa, kary, żądania odszkodowań _za_cały_ okres działania Nomada, czyli 15 lat albo otwarta wojna.
Ogólnie film dobry, dobrze się to ogląda, ale końcówka kompletnie nielogiczna i głupia. Nomad nie miał obrony przeciwlotniczej aby strącić ten prom w locie? Przecież nie leciał 30 sekund. Jeśli tak, to już dawno by Nomad był rozwalony rakietami z ziemii.
Drugie to rozumiem, że zdetonowanie amunicji (rakiety) rozwaliło stację, ale powinna być dziura i niech by spadłą na ziemię, a nie dziesiątki eksplozji wtórnych w obrębie całej stacji. Od czego??
Kilka bylo dziwnych momentow, ale mnie najbardziej rozbawilo, ze musieli zabrac dziecko do twórcy, zeby je ratowac, a kiedy juz tam dotarli nagle dziecku juz nic nie bylo - jakby zapomnieli jaki dali w scenariuszu pretekst zeby w koncu zabrac tam Joshue xD
No chyba ze czegos tam nie dopatrzyłam i bylo to wyjasnione, moglam przeoczyc, bo juz bardzo chcialam zeby to byl koniec