Z uwagi na fakt, że średnio lubię dyskutować na necie, a po innych tytułach dyskusji widzę, że nie brakuje tutaj chętnych do zmieszania filmu z błotem, powiem krótko - dawno nie widziałem tak klimatycznego filmu. Film faktycznie będzie się podobał większości facetom i to nie tym noszącym spodnie rurki i pożyczającym puder od siostry przed wyjściem na imprezę. Taki urok tego filmu. Wpisy typu "ta komedia była nieśmieszna" pozostawiam bez komentarza, bo na pewno polska produkcja "Ciacho" bardzo śmieszyła piszących te komenty. Pozdrawiam i oby nasza starość była podobna.
Zgadzam się... "oby nasza starość była podobna." Film w swoim klimacie świetny i konsekwentny.
Nic dodać nic ująć. Mnie normalnie wzruszył. Miałem wrażenie, ze kolejne dwie ikony kina pozegnały sie z nami :( I to se nevrati
bardzo dobry obraz, no i Pacino - ogląda się go z uśmiechem. Takie filmy są właśnie najlepsze - bez konkretnej fabuły, za to porządnie przemyślane. thumbs up!
Ja też nie rozumiem, dlaczego film jest oceniony na niezły. Jest naprawdę bardzo dobry, zabawny, a na koniec mocno wzrusza. Al Pacino i Christopher Walken dali czadu :).
Świetny klimat, świetne aktorstwo i świetnie zrealizowany. 
Scena z dziewczyną wychodzącą z windy przypomniała mi piwnicę w Pulp Fiction:D 
Dobre kino:] 
Jakby życie Carlita skończyło się 28-letnim kiciem :) Naprawdę od czasu jak wsiedli we trzech do samochodu, myślałem "fajnie byłoby gdyby był stary film sprzed 20 lat z nimi trzema" -obejrzałbym zaraz :)
Zły nie był, ale b. dobry też nie. Gdyby nie Al i Christopher dałbym jednak znacznie słabszą notę. Jak dla mnie wstawki viagrowo-burdelowe ciągnęły się za długo i niepotrzebnie były powtarzane, z uwagi na zaawansowany wiek panów były po prostu niezbyt smaczne. Klimat psuły też niektóre elementy SF - mam tu na myśli walki wręcz w wykonaniu kabaretu starszych panów, czy też maraton najpierw samochodowy potem łózkowy z dwiema paniami w wykonaniu kogoś kto przez cały czas wymagał tlenoterapii... Twórcy nie do końca wiedzieli w którą stronę pójść - czy nakręcić sentymentalną smutną opowieść o starzejącym się gangsterze vel Życie Carlita czy Donnie Brasco czy idotyczną komedię z dowcipami rozporkowymi. 
PS 1 taniec Ala wypadł dość blado w porównaniu do tanga z Zapachu kobiety - tamten oglądany nawet wielokrotnie wyciska łzy z oczu... 
PS 2 "ale to już było" w moim zdaniu w lepszym wydaniu - patrz Twardziele (Toughguys) z Kirkiem Douglasem i Burtem Lancasterem...
Co jak co, ale nie mam pojęcia co masz do rurek? Sam noszę rurki a film mi się podobał więc może nie oceniaj ludzi po tym w co się ubierają...
Chodzi o to , ze kiedys faceci mieli klase i jaja - no , a teraz maja rurki . Pozdrawiam Cie
Akurat chodzilo mi raczej o brak klasy , no ale coz , sam wybrales to co bardziej Ci pasowalo . W takim razie pozdrawiam rowniez twoja wybranke serca ;)
Pozdrawiać to sobie możesz kogo chcesz, zresztą skoro swojej nie masz to pozdrawiasz moją ;)
Chcialbys abym ja tylko pozdrawial ... 
 
Luz , robie sobie tylko zarty . 
 
 Film calkiem fajny , szczegolnie jezeli ktos oglada go i zdaje sobie sprawe , ze nie tylko jego bohaterowie w pewien sposob zegnaja sie ze swiatem , ale takze aktorzy , ktorzy sie w nich wcielaja . 
P.S rurki sa fajne ... jak zakladasz w domu wode , bez nich ani rusz .