To po prostu jedynie beka z polskiego płytkiego, przaśnego i zabobonnego katolicyzmu wiejskiego. I to nawet przedstawiona nie w sposób obraźliwy, a rubaszny i z pewną nutką sympatii. Szumowska nakręciła znakomity film obnażający przywary polskiej prowincji i świetnie ją odmalowujący. Niestety zleciała się tu wataha "prawdziwych Polaków", którzy sieją hejt albowiem nie rozumieją istoty tegoż obrazu, gdyż być może mają zbyt wąski zmysł obserwacji i słabe zdolności percepcyjne. Ten film dokładnie i dosadnie pokazuje polskie wieśniactwo i nie ma się o co obrażać. Tacy jesteśmy, z tym swoim disco polo, procesjami kościelnymi, włażeniem w 4 litery proboszczowi, a potem obgadywaniem go przy niedzielnym obiadku. Scena z egzorcyzmami to pełne zdemaskowanie tegoż zabobonnego i umysłowo ciasnego katolicyzmu dekanalnego.