w ogóle to pitolenie o fabule, jak dla mnie była idealna, akurat sprzątałem i robiłem obiad, mogłem się spokojnie wychylać z kuchni żeby zerkać na sceny akcji i jak dla mnie fabuła idealna, wiedziałem, że jest jakiś dobry, co zabija tych złych, na koniec całej siekanki akurat zjadłem, film spoko, fajna była ta długa sekwencja walki na jedno ujęcie, brakuje takich scen w amerykańskim kinie akcji, wszystko posiekane jak tatar, no, ale tak czy owak burger w sosie serowo-szparagowym wyszedł mistrzowski, pozdro ;)