Taka wielka miłość pomiędzy Stepem a Babi, i teraz takie zakończenie? Liczyłam na to, że na koniec filmu jednak powrócą do siebie... Scenariusz o wiele mniej interesujący niż pierwszego odcinka.
I tak sobie rozmyślam o tym, że coś jest w ogóle nie tak ze scenariuszem także z pierwszego filmu - dlaczego Babi w ogóle odeszła od Stepa? I zerwała kontakt z przyjaciółką? Akurat kiedy ta straciła ukochanego i potrzebowała jej wsparcia? W filmie Ho voglia di te, na początku filmu eks przyjaciólka Babi mówi do stepa, że Babi nikogo nie ma - dlaczego? Skoro ta ma niedługo wyjść za mąż.
Kolejna sprawa - Babi mówi do Stepa, po tym jak kochali się na plaży, że musiała zrozumieć. Co? Że już go nie kocha? A przecież ciągle ma wątpliowści, np wtedy kiedy stoi w sukni ślubnej i się zamyśla. Sama powiedziała Stepowi, że często o nim myślała... Pokręcony jest scenariusz tej drugiej części.
Ta czesc w ogole mi sie nie podobala, caly film czekalam na spotkanie Babi ze Stepem:(
Oni tak sie kochali i liczylam na to ze sie pogodza.
No nie przeboleje a to tylko film...
Film jest ok, ale problem polega na tym, że zniszczyli całkowicie postać Babi, a wprowadzili Gin, która moim zdaniem nie była zakochana w Stepie tylko miała na jego punkcie obsesję, a to się różni od miłości ;/ Pierwsza część dużo lepsza, liczyłam na to, że B&S się zejdą w tej części, ale autor książki i twórcy filmu woleli wszystko sp*eprzyć ;D
I tu sie mylisz Gabrysiu,bo Gin byla zakochana w Stepie od trzech lat.A widzialas jej pamietnik?
Chomik Mietushek
no własnie ta Gin miał na jego punkcie obsesje jak to dobrze napisałaś a to babi go kochała. Step moze zakochal sie w tej Gin ale nigdy jej nie pokocha tak mocno jak kochał Babi...
No i sie doczekalas.A co robi zakochana dziewczyna w przeddzien swego slubu z niekochanym facetem?
Chomik Mietushek
Hmmm, myślę, że po prostu tak jak większość osób, którzy obejrzeli pierwszą część, spodobał Ci się wątek Stepa i Babi. To nie znaczy jednak, że masz wyszukiwać "błędy", jakie popełnił autor książki i scenarzysta filmu. Jasne, ja też chciałabym, żeby Step i Babi się zeszli, ale może ten film pokazuje nam jak przewrotne potrafi być życie. Nie należy tego filmu tak pochopnie oceniać, lecz się nad nim zastanowić, a może nawet przełożyć go na życie.
Znasz takie słowo jak SPOJLER??? Obiło Ci się cokolwiek o uszy? Jeśli nie to może nie komentuj filmów na forach, bo psujesz innym frajdę z oglądania. Ja właśnie przez takich "bystrzachów" nic tu nie czytam zanim nie obejrzę filmu.
Ja tak jak i Ty nie czytam postow przed a dopiero po.I wybacz alette,bo ona jest romantyczka i ma takie samo prawo jak i my do swych uwag.
Chomik Mietushek
Babi byla posluszna woli mamusi i nie mogla zostac ze Stepem.Zlodziejka byla bardziej interesujaca.
Chomik Mietushek
ludzie nie mogą mieć własnego zdania, że każdą wypowiedź komentujesz? w ten sposób nic nie wskórasz, bo ja mam swoje zdanie i nie musisz każdego po kolei przekonywać, że ty masz rację ;/ dla mnie postać Babi została zepsuta na wszystkie możliwe sposoby, bo kochała Stepa, a zrobili z tego jakiś dramat...? A Gin mnie tylko wk*rwiała i dalej jestem przy swoim, bo gdyby go kochała to coś by z tym wcześniej zrobiła, a nie śledziła go od 3 lat ;/ z resztą dla mnie ta część mogłaby nie istnieć, film ci się ciągnie, czekasz na spotkanie głównych bohaterów tyle czasu i tak nic z tego ;/
więc pozwól każdemu skomentować film tak jak chce, to jest demokracja, tak jak ty każdy ma swoją opinię!!
A mnie wręcz przeciwnie! Druga część podobała mi się znacznie bardziej od pierwszej. Gin może i miała obsesję na jego punkcie, ale przynajmniej prawdziwie go kochała. Gdyby to ją spotkał wcześniej zaoszczędzili by sobie wiele przykrości.
Cieszy mnie niezmiernie, że Babi nic się nie zmieniła i pozostała idiotką;)
"Tylko Ciebie chcę" dużo, dużo lepsze od części pierwszej!:)
Zgadzam się. Babi to zwykła, niedojrzała dziewczynka, która nie wie, czego chce. Żeby nie powiedzieć s*ka za to, jak zachowała się wobec Stepa, którego ciągle męczyła przeszłość- podczas gdy nie miała wobec niego wielkich planów. Druga część, zarówno filmu jak i książki wydaje mi się po prostu niesamowita.
Pierwsza część- nawet nie polecam. Egoizm i infantylizm emocjonalny Babi tak daje po oczach, że aż żal, nie mam pojęcia, co autor chciał przez to przekazać. Za to kontynuacja... Najlepiej zapytać kogoś, o co chodziło w pierwszej części i od razu przejść do drugiej.
ale zobacz jak dzieki babi Step sie zmienił jak stał sie innym człowiekiem nie do poznania. Starał sie byc łagodniejszy..zwalniał. A to wszystko dzieki Babi.
ta część jest dużo dużo gorsza od pierwszej.
tu już nawet nie chodzi o to, że Step i Babi się nie zeszli, ale o to, że Babi kocha dalej Stepa a chce wyjść za innego, to widać jakie ma wątpliwości gdy stoi w tej sukni ślubnej.
tak samo Step ... on też kocha Babi. widzieliście jego mine gdy ona mu powiedziala ze musiala sie przekonac czy go dalej kocha i jak mowi mu o tym slubie ? poza tym wedlug mnie zostal z gina bo chcial po porstu z mims byc no bo kto normalny byl by z kims kto jest prawie oblakany ?
Skoro B. tak go kocha, to po kiego go zostawiła, a potem jak jakaś dziwka się z nim przespała wiedząc, że wychodzi za innego? Za bardzo normalna to ona nie była... Zdzirowata, rozpieszczona gówniara, która sama nie wie czego chce.
Gin przynajmniej, jak kocha, to stale. Jej zachowanie było dziwne, ale nie prześladowała go w sposób natarczywy. Ukrywała się z tym przez lata i gdyby B. nie była skończoną idiotką i S. dalej by z nią był, to wątpię, żeby Gin kiedykolwiek się ujawniła.
S. może i żal było przestać kochać B., ale ile można kochać kogoś takiego jak ona?
tak zerklam z ciekawosci, bo jutro zamierzam obejrzec 2 czesc, dzis obejrzalam 1.. w kazdym razie polecam przeczytac ksiazki, ja jak po przeczytaniu czesci 1 bylam zamana ze Babi i Step nie sa razem tak dzis po przeczytaniu "tylko ciebie chce" ciesze sie, iz trafil na Gin. ; )
Step kochal Babi, ale ona zmienila sie diametralnie, stopniowo zakochiwal sie w Gin a gdy przespal sie z Babi zrozumial ze dawna ona juz dawno zniknela, a na jej miejscu pojawila sie zupelnie wyuzdana kobieta nie przypominajaca cudownej dziewczyny z jego wspomnien. ; ) i w ten sposob zrozumial ze to Gin jest ta jedyna i czul takie wyrzuty sumienia ze bedac z nia, dal uwiesc sie Babi.. tak przynajmniej mowi ksiazka, po komentarzach widze ze w filmie niektore fakty zostaly troche zmienione ;p
Może rzeczywiście po przeczytaniu książki zmienię zdanie, wyjaśni się kilka wątków. W filmie może brakować tego elementu, dzięki któremu zrozumielibyśmy dlaczego Step wybrał Gin, a nie Babi :) Niestety, tak jakoś nie mogę się zabrać za książkę :D
Jak najbardziej polecam rpzeczytać, ja w tym tyg. dorwałam ebooki i czytalam na kompie wiec moge podeslac jak cos. ;D
W akzdymr azie filmami jestem troche zawiedziona, ksiazki mnie pochlonely, a kino wloskie.. coz, chyba do konca mnie nie rpzekonuje. ;D Filmy nie byly zle ale czegos mi brakowalo, ksiazka az kipiala emocjami, te dialogi i watki, niektore w filmie pominiete lub uproszczone czy po prostu rpzekrecone..
Nawet Babi byla w ksiazce opisana jako blondynka(no to to akurat szczegol, o to sie juz nie czepiam;p), a Gin wydawala mi sie hmm, o wiele bardziej szalona niz w filmie. Ogolnie troche sztucznie ale nie jestem tez totalnie na nie. ;p W kazdymr azie ksiazki genialne, czyta sie mega szybko, ogolnie ten autor jest swietny, dawniej przeczytalam ksiazke "wybacz ale ebde ci mowila skarbie" i rowniez mnie porwala, teraz poluje na czesc 2 bo nawet nie wiedzialam ze takowa istnieje. :PP
Uff, no nic, w kazdym razie w filmie faktycznie jest to pokazane jakby nadal kochal szalenczo Babi a ona sie wahala co do ślubu..
W ksiazce rowniez oczywiscie na poczatku bylo przedstawione ze nie potrafi zapomniec o babi, ale pozniej kiedy sie z nia przespal zrozumial ze to Gin jest jego miloscia bo Babi juz nie jest taka sama, a wrecz zupelnie inna niz jeszcze 2 lata temu.. No nic, nie chce zdradzac za wielu szczegulow ale po prostu dopiero co sonczylam ogladac film i jestem troszke rozczarowana, w ksiazce mozna poznac rpawdziwe mysli bohaterow, jak to wszystko wygladalo, co naprawde myslal Step, jak bardzo zmienila sie Babi itd. W filmie niestety wszystko zostalo za bardzo uproszczone ;D
Ale slyszalam ze wersja hiszpanska jest o niebo lepsza, widzial moze ktos?
Wersja hiszpańska "Tres metros sobre el cielo" - od tego filmu zaczęłam oglądać i muszę przyznać, że ta wersja podobała mi się o wiele bardziej niż włoska. Wykłócałam się już w tym temacie pod w/w filmem, więc powiem tylko, że wg mnie wart obejrzenia:) Polecam. A książki wolałabym przeczytać w wersji papierowej niż jako e-book, ale w tym celu muszę pogadać z kobietą z biblioteki;)
Nie wiem dokładnie gdzie sie wyklócałaś ale tak czy owak dwa dni temu obejrzełam "tres metros sobre el cielo" i Cię w 100% popieram ; ). Świetna muzyka, a aktorzy wydaje mi się że włożyli więcej emocji w grę i mimo że włoska wersja nie jest zła, to hiszpańska spodobała mi się o niebo bardziej. Chociaż czytając książkę wyobrażałam sobie Stepa nieco bardziej podobnego do aktora włoskiego aniżeli tego z hiszpańskiej wersji. ;D
Tak czy siak ja stawiam na "tres metros..", o wiele lepiej odegrane, a książki to już wgl rewelka, także pędem do biblioteki! ;D
Muzyka świetna, od razu po skończeniu filmu szukałam piosenki z imprezy i znalazłam Dorian - La tormenta de arena. Przez jakiś czas była moją obsesją muzyczną;) Ja, że oglądałam film nie mając pojęcia o książce nie miałam wyobrażenia Stepa, jednak Mario Casas wg mnie jest niezły;) I zdecydowanie gra aktorska była bardziej naturalna, nie było w niej tej sztywności, jaką cechowała wersja włoska.
Mam już kilka takich książek, których ekranizacje widziałam, a nie czytałam. Chociaż są i książki, które czytałam i planuję obejrzeć ekranizacje, tylko jakoś trudno na to wszystko znaleźć czas;)
Za mną też chodziła La tormanta de arena :) Mario Casas w roli Stepa znacznie bardziej dobrany, taki wyrazisty, zawadiacki, męski...Włoski Step to bardziej taki myśliciel, filozof, a nie macho śmigający na motorach. Co do "Tengo Ganas de ti" w wersji hiszpańskiej liczę na bardziej oryginalną Gin. Szczerze mówiac w "Tres Metros.." znalazłam idealną - chodzi mi o zazdrosną dziewczynę Hache, tą z początku filmu. W wersji włoskiej Gin była trochę nijaka, totalnie zapatrzona w Stepa a ja mam nadzieję na emocje na ekranie i iskry między tym dwojgiem!
Dzięki za poinformowanie o wersji hiszpańskiej części drugiej:) Nie wiedziałam, że będzie.
Zgadzam się z Tobą wersja hiszpanska jest swietna o wiele lepiej grają aktorzy i widac ze sa dopracowane szczegoly :)
Uprzejmie proszę o wpisywanie ostrzeżenia SPOILER jeżeli dyskutujesz nt zakonczenia filmu. Dzięki Twojej "lotności" filmu nie ma co oglądać.
Niektórzy lubią spoilery - np. ja;) Ułatwiają ocenę, czy warto oglądać, czy też szkoda czasu. Zresztą skoro zacząłeś czytać i już na samym początku "Taka wielka miłość pomiędzy Stepem a Babi, i teraz takie zakończenie" trzeba było dalej nie czytać.
Mi się film spodobał. Pokazuję, że miłośc nie trwa wiecznie coś się kończy, aby coś innego się zaczęło. Bardziej mi Gin przypadła do gustu, jest pozytywną postacią, sprawia, że się ją od razu lubi, jest zywiołowa i nie boi się życia. Natomiast Babi jest samolubną snobką niestety tak jak i w 1 części. Też tego nie rozumiem, dlaczego zostawiła Stepa po tym wypadku skoro niby go tak kochała, przecież wtedy najbardziej ją potrzebował jak również jej przyjaciółka. A Babi ich opuściła, jakby się bała. Nie rozumiem jej postępowania także i w tej 2 części, gdzie tak naprawdę wykorzystuję Stepa, aby się z nim przespac i zrozumiec, że go nie kocha, nie zastanawiając się przy tym, że jemu trudno było zagoic stare rany, a ona je na nowo odgrzebała i skopała. Film pełen refleksji. Polecam jak najbardziej. Piękna muzyka, której mogłabym cały czas słuchac. Pozdr
Poprzednia czesc byla lepsza...nie podobalo mi sie zachowanie tej Gin i wgl nie czulam pomiedzy nimi milosci i malo scen z Babi a dawniej niby się tak kochali a teraz sie tak rozeszli...
Kwestia gustu , pierwsza czesc obejrzalam bez emocji , wogole nie czulam chemii miedzy bohaterami .Babi taka jakas beznadziejna jest. Druga czesc o wiele lepsza , szkoda tylko ze zdradzil Gin . Ja bym nie wybaczyla zdrady no ale to juz niewazne...