Mało to ma wspólnego z rzeczywistością- polskie kobiety musiałyby chyba upaść na głowę żeby się zakochać w Kacapie w tamtych czasach! No chyba że robiły to z wyrachowania, żeby mieć oparcie- jak matka Edwarda Linde-Lubaszenki. Przecież miała małe dziecko na utrzymaniu, a jego ojcem był żołnierz Wehrmachtu- musiała się jakoś ratować. A w "Czerwcu 1941" i tutaj jakieś romantyczne historie...
Moja babcia pokazała mi zdjęcie zakochanej pary. Ona bardzo się nim chwaliła, cieszyła się, że jest z nim w związku. On, no cóż, na zdjęciu wydaje się być szczęśliwy. Jest w mundurze, a na ramieniu ma swastykę. Działo się to we Francji, w czasie wojny. Więc nie mów, że to nie może być rzeczywiste. Takie rzeczy się zdarzają, zwłaszcza w tych złych czasach.
Drugą stroną medalu historii, którą przytoczyłam jest nieszczęśliwe zakończenie, ponieważ nazista wyrwał swojej ukochanej włosy z głowy i przeciągnął półnagą przez ulicę.
" ponieważ nazista wyrwał swojej ukochanej włosy z głowy i przeciągnął półnagą przez ulicę"
No cóż no, jak widać głupota ludzka nie zna granic, ale ja mówię o normalnych ludziach.
'musiałyby chyba upaść na głowę żeby się zakochać w Kacapie...'
Problem w tym, że miłość to jest swoisty 'upadek na głowę'. Ile dziewczyn zakochuje się w Polakach, którzy marnują im życie doszczętnie, a one siedzą latami, bo 'on się na pewno zmieni'. Jak cupnie, to cupnie.