Rasizm, skorumpowana władza, okrucieństwo kary śmierci. Niemalże współczesne "Zabić drozda". Tyle lat minęło, a problem pozostaje, na co wskazują ostatnie wydarzenia po zabójstwie przez policjanta czarnoskórego Floyda. Wiele razy mnie zastanawia dlaczego Stany Zjednoczone uznawane są za państwo wzór dla innych i niemalże kolebka demokracji skoro ma w swojej historii ludobójstwo rdzennych mieszkańców i niewolnictwo. A rasizm, szczególnie w stanach południowych wcale nie zaniknął. Dlatego w dalszym ciągu potrzebne są takie filmy i rozmowa o nich. To prawda, ta historia była powtarzana już wiele razy, ale wciąż wymaga dalszego opowiadania. A jeżeli film jest w stanie wzbudzić gniew z powodu niesprawiedliwości, jest to wartość sama w sobie.
No. Ciekawe dlaczego przeważnie przestępstwa białych na czarnych sa tak nagłaśniane, prawda? Nie wiem czy wiesz, ale w Ameryce czarnych jest sporo mniej niż białych, a popełniają oni dużo więcej przestępstw. Jestem przeciw rasizmowi, ale niedługo sie okaże że biali idioci będą na każdym kroku przepraszać biednych czarnych, za czyny z którymi osobiście nie mają nic wspólnego. I tacy ludzie są największymi rasistami, myśląc w ten sposób.
Bo za niewolnictwo i rasizm trzeba przepraszać do końca świata i jeden dzień dłużej. Oczywiście, że w tej społeczności jest więcej przestępstw - a przepis na to jest taki: traktuj ludzi jako gorszych, zamykaj ich w gettach, dawaj im gorszą edukację i gorszą pracę.
Oczywiście, wszystkiemu zawsze są winni biali. Na tej zasadzie, to moge napisać, że gdyby nie biali, to czarni jeszcze długo by nie wiedzieli co to jest cywilizacja... To leć do stanów i przepraszaj każdego czarnego. Po krótkim czasie w "czarnej" dzielnicy wrócisz do siebie i może przestaniesz wygłaszać debilizmy. Nie wiem czy trollujesz, czy serio masz tak wyprany mózg. Ty jesteś rasistą właśnie. Uważasz ze czarni sa tacy biedni i trzeba ich cały czas przepraszać, tym samym nie traktujesz ich jak rownych bo zawsze jest jakieś ale. Co za rasizm.
Co za demagogia i brak kultury. Twoje argumenty nie staną się bardziej trafne tylko dlatego, że ulegasz emocjom i mnie obrażasz.
Tylko pytanie kto jest obecnie większym rasistą, bo obawiam się, że to jednak czarni...https://www.youtube.com/watch?v=am_pK5T2Dwo&t=66s
Ciekawa rozmowa. Przede wszystkim ten konserwatysta był do niej świetnie przygotowany w przeciwieństwie do liberała. Jednak nie wysnułabym z tej rozmowy wniosku o rasizmie czarnych (bo w ogóle taki temat się nie pojawił), tylko o tym, że rasizm w USA nie jest już takim problemem jak kiedyś. Co niezaprzeczalnie jest dobrą wiadomością.
przejdź się wieczorem po czarnej dzielnicy w Stanach lub teraz w Europie (Francja, Niemcy, Szwecja itp) - poznasz na własnej skórze co znaczy rasizm czarnych i przestaniesz pisać bzdury.
Wystarczy, że boję się przechodzić wieczorem po polskich ulicach, żeby nie spotkać pijanych meneli i napakowanych adrenaliną karków
czyli mamy logikę debila - przez to że w Polsce są menele - wśród czarnych nie ma rasizmu a wśród imigrantów zbiorowych gwałtów na białych kobietach... :) To dopiero 'logika'...
Zgadzam się, że oprawca powinien przepraszać swoją ofiarę. Co więcej, nie tylko przepraszać, ale i też zadośćuczynić jej wyrządzone krzywdy - np. wypłacając odszkodowanie.
Tylko niech faktycznie z jednej strony będzie oprawca, a z drugiej ofiara. No bo jeśli np. spotka się dwoje ludzi. Pierwszy czarnoskóry bogaty dobrze wykształcony pochodzący z dobrego domu. Nigdy w życiu nie był niewolnikiem, podobnie jak jego rodzice i dziadkowie. Drugi człowiek to biały, który nigdy nikogo nie zniewalał, a wręcz niewolnictwo go brzydzi i zawsze był jego przeciwnikiem. Czy byłoby w porządku, gdyby w takiej sytuacji ta druga osoba miała przepraszać tę pierwszą? Za co?
Nie stosujmy odpowiedzialności zbiorowej, bo całe szczęście ludzkość od tego odeszła dawno temu, kiedy to karę zasądzano na wszystkich krewnych i potomków do któregoś tam pokolenia. Teraz wiemy, że lepiej jest, gdy za swe czyny każdy odpowiada indywidualnie.