Chyba nigdy w życiu nie widziałem takiej przesady ale szczypta tego wszystkiego nawet trochę mi się podobała, stąd ta ocena. Ale ogólnie to raczej kpina. Die Hard jest mniej przesadzony niż "Shoot em up":P
Przecież to jest PARODIA filmów akcji, a nie film akcji jak go zakwalifikowano na Filmwebie i wielu go za taki uważa. Wszystko jest umowne i traktowane z przymrużeniem oka. Uśmiałem się nie raz właśnie z nawiązań do kina i kontekstów (pop)kulturowaych. Jedna uwaga - POD ŻADNYM POZOREM NIE WYBIERAĆ NA DVD WERSJI Z LEKTOREM, koniecznie wersja oryginalna, najlepiej wyłączyć też napisy i skupić się na tekście mówionym i wspomnianych nawiązaniach. One po prostu giną w PL tłumaczeniu tekstowym, a PL lektor to czyste nieporozumienie - usuwa niemal wszystkie nawiązania i robi z tego rzeczywiście prymitywny film "zabili go i uciekł", przy okazji dokładając dawkę wulgarności znacznie większą niż oryginał - te wszystkie k*y i szaletowe przekleństwa gdzie w oryginale jest to łagodniej powiedziane.
Heh... i o to chodzi!
Ja się świetnie bawiłem, od samego początku nastawiałem się na maksymalną bezsensowną rozwałkę, z dobrą muzyką.
Film oceniam na 6/10 ale i tak jest w moich ulubionych.
Jest zabawny, szybki i efektowny, zwłaszcza że wiele akcji z tego filmu nie jest tak bardzo przesadzonych, jak mogłoby się wydawać. Prawdę mówiąc to w wielu filmach jest przesadą, że z odległości paru metrów, podczas strzelaniny, nikt nikogo nie może trafić(chociaż w tutaj ci źli dalej nie potrafią w nic trafić). Nie zmienia to faktu że film to dalej bajka, dla dorosłych, ale parę na prawdę pomysłowych akcji jest.
No i co się dla mnie bardzo liczy, nie ma aż tylu komputerowych efektów.
Film dla zjadaczy popcornu, i do oglądania przy piwie, pełen absurdów, ale nie oznacza to że nie jest dobry. Do Pulp Fiction nie będę go porównywał, ale na swój kiczowaty sposób jest świetny :-P Coś jak nowozelandzkie komedio-horrory.
W takim razie polecam film Crank (Adrenalina) ze Stathamem :) też lubię czasem popatrzeć na totalny rozpier*olnik i Crank jest o wiele lepszy :)))
"na swój kiczowaty sposób jest świetny" zgadzam się. nawet Owen gra na luzie i widać że facet ma dystans do siebie