Obiektywnie: Jeśli tytuł brzmi "Tylko strzelaj" i człowiek zdaje sobie sprawę, że idzie na strzelaninę, ostre kino akcji coś pokroju Rambo&SinCity to się nie zawiedzie. Jest rozpierducha do zajebistej heavymetalowej muzy od pierwszej do ostatniej minuty filmu. Na siłę wsadzili podczas "przegrupowania sił" trochę (nawet ciekawej) fabuły...
Ogląda się ten film niesamowicie, podziwiając coraz to nowe pomysły na stare problemy...
Nadal obiektywnie: Jeśli ktoś obejrzy scenę (ok. 60 min) jak dwa samochody mają czołowe zderzenie i go to nie zastanowi to jest debilem w zakresie fizyki. Szyby samochodowe tłuką się jak niezahartowane szkło, więc dwoma nabojami wybija się równo całą przednią szybę, potem odpina pas bezpieczeństwa... to trzeba zobaczyć :) (całe szczęście że poduszka sie nie otworzyła :)))
Scena po opuszczeniu samolotu czy przesłuchania jest kolejnym przykładem "Więcej akcji, mniej praw fizyki" ale TO TRZEBA ZOBACZYĆ!
Krótko mówiąc film jest bardzo przesadzony, przez co może wydać się śmieszny i głupi. Ale zdecydowanie nie jest BEZNADZIEJNY i daleko mu od DNA, po prostu nie jest dla wszystkich jak ostatni projekt Tarantino&Rodrigueza.
Jak sie przygotować na film: ujarać się po uszy i liczyć trupy... Życzę dobrej "komiksowo-gierkowej" zabawy. Nie odbierajcie tego poważnie!