film moze niezbyt ambitny ale był miejscami wzruszający a przez reszte czasu bardzo
zabawny,oglądałam go z chlopakiem i niezle sie uśmialiśmy.polecam go na niedzielne
popołudnie i zapewniam ze nie będzie to strata czasu a Eddie świetny w tej roli,zwlaszcza ze
przez polowe filmu gra samą mimiką,brawo dla niego
Ja również oglądałem z narzeczoną i oboje się najpierw uśmialiśmy a później ja spoważniałem moja się rozczuliła. Nie sugerujcie się krytycznymi opiniami filmu bo kolesie, którzy oceniali owy film nie znają chyba podziału kategoriami. Nowy film Eddiego to luźna komedyjka z pouczającą puentą. Może nie jest to nowatorskie przesłanie ale ważne, że czegoś ta komedia może nauczyć w odróżnieniu do wielu głupkowatych komedii bazujących na średnim humorze gdzie nic tylko golizna i cycki oraz imprezy... Nie podważam żadnego konkretnego tytułu a jedynie bronie "Thousand" jakoby film nie otrzymał żadnej pozytywnej opinii od krytyków z USA. Może film ma przesłanie, którego nie skumali oceniający :)...