Ogólnie rzecz biorąc "Remember the Titans" to klejna z hollywoodzkich produkcji, które pod dyktando producentów staje sie kinem pozornym dotykającym jakichś ważnych spraw - a w gruncie rzeczy puste, nieprawdziwe i wyrane z emocji. Jednakże film ten cos w sobie ma i to coś urzekło mnie na tyle bym mogła teraz powiedzieć że "Tytani" mi sie podobali, Mimo wszystko czuje sie tu nutkę "ciepła" no i na koniec każdemu z nas po trochu udziela sie czysta radość z powodu wygranego meczu. Każdy z nas śmieje sie na widok 9 latki która zamiast bawic sie lalkami udziela wszystkim rad (tu naprawde dobra Hayden Panettiere). tak więc trudno mi jednoznacznie ocenić ten film...wiem tylko że mi sie podobałale chyba z nieco innyc wzgledów niż miał mi sie podobac.