No i obejrzałem :) powiem tak ... nie jestem rozczarowany bo nie miałem co do tej części serii oczekiwań zbyt wysokich. O wiele lepsza kontynuacja niż kogel mogel 3 to na pewno. Płaczu i skamlania żywych botów lewackich na filmwebie nie popieram, ale też nie jestem zdziwiony bo jakie społeczeństwo takie opinie. Wyszła całkiem niezła satyra polityczna reżyserowi, ale słaba komedia to muszę przyznać. Główni bohaterowie ulubieńcy widzów są tylko tłem niestety dla głównego wątku parodii politycznej która gra tutaj pierwsze skrzypce. Oglądało mi się to dzieło całkiem nieźle, ale to już nie to pocieszne Podlasie co w poprzednich odsłonach filmowej serii. To całkiem już inna historia ze starą fajną nutką aktorów w tle. Świetnie ukazane moralne i egzystencjalne zepsucie dzisiejszego świata po obu stronach politycznej barykady i młodego pokolenia to na plus jak dla mnie. Na minus jednak słabe dialogi i brak w nich niezbędnego w komediach podtekstu humorystycznego. Uśmiechnąłem się bardzo leciutko może ze dwa razy w ciągu tych dwóch godzin a to za mało jak na tą słynną już serię. Fajne prześmiewcze ukazanie inicjatyw secesji i ostrzeżenie które z tego płynie a mianowicie, że nie da się stworzyć kraju szczęśliwości bo wszędzie ludzie są tacy sami a to oni a nie struktury państwa tworzą daną społeczność i ją kształtują.  Brak haseł o homogenizowanych ludzikach też na plus bo przynajmniej raz przy nowszej produkcji nie zrobiło mi się niedobrze.
Puenta tez mnie nie porwała bo fajniejsza byłaby taka np. że Prezydent wetuje a ksiądz na zakończenie filmu dochodzi do wniosku iż dobrze się stało bo będziemy przynajmniej  jedną z ostatnich oaz normalności w tym pokręconym świecie i od nas wyjdzie przykład, ze można żyć inaczej lepiej spokojniej normalniej. Takie "The End" podobało by mi się o wiele wiele bardziej. Zarzuty o tym, że ksiądz rozmawiał z gusłami jak dla mnie są mało sensowne. Na wsiach jeszcze w latach 90-tych ludzie przecież chodzili do znachorów, zielarek itp. teraz nie inaczej jest w miastach gdzie ludzie chodzą na tarota albo do czarodziejek po amulety i inne takie bzdury.  Duchowe sprawy zawsze będą istniały w naszym świecie i tylko ktoś bardzo ograniczony może się temu dziwić. Kapłan rozmawiający ze zmarłą nie jest dla mnie czymś zatrważającym i dziwnym a jeszcze nie zapominajmy iż miało to być komediowe :) także do wszelkich marud prośba wyjmijcie sobie kija wiadomo skąd i wrzucie na luz. Podobnie z kwestią dotacji z państwa na ów film. Przy tych wszystkich zbędnych wydatkach z naszych podatków na sejm, imigrantów, lewackie ideologie przejmujecie się aż tak tymi drobnymi kwotami na kinematografię ? to żałosne i małostkowe z waszej strony :) ale jak ktoś przesiąknął już naszą krajową polityką i tylko spija wrzaski z tv/neta czy gazet to potem są takie skutki. Wszędzie wyczuwacie to samo co jest groteskowe.  Film oceniam na 6/10 w skali filmwebu a w swojej prywatnej jako komedię 2/5 a jako satyrę polityczną 4/5. Tyle ode mnie :)

A bo zapomniałem na ogromny plus oczywiście ostatnia rola śp. Pana Kamińskiego. Miło było móc go zobaczyć jeszcze po raz ostatni na dużym ekranie. Wspaniały aktor i jeden z moich ulubieńców w tej serii.

Nosz ta skleroza wybacz mój "ulubiony" Sewerynku :)) jakże byłem szczęśliwy i rad, że Cię nie ujrzałem w kinowej wersji !!! w serialowej pewnie będziesz jakimś prajmerem albo innym łotrem, ale przynajmniej tutaj Cię nie było :))