Miałem wrażenie, że oglądałem jakiś mityng polityczny. Gratulacje panie Bromski, za zaoranie legendy" u Pana Boga..."
No to prawda. Zgniótł, podeptał i o toczył w politycznym gównie. Ale nadal mam wrażenie że wersja seriapowa (ponoć ostateczna wersja ma 6 odcinków po 50min) i doda ludzkie wątki których tutaj ewidentnie zabrakło.
Nie wiem czy da się to serialem uratować...wyszedł straszny, niestrawny pasztet. Kompletnie odklejony od poprzednich 3 części. Typowa dokrętka dla kasy i bez (dobrego) pomysłu