PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=92922}

U progu życia

Nära livet
7,3 897
ocen
7,3 10 1 897
6,4 5
ocen krytyków
U progu życia
powrót do forum filmu U progu życia

W jednym ze swoich mniej znanych filmów wielki intelektualista kina Ingmar Bergman po raz kolejny porusza bardzo trudny temat, jakim jest macierzyństwo, bycie matką czy bycie rodzicem w ogóle. Temat, który był jednym z marginalnych wątków arcydzieła „Tam, gdzie rosną poziomki” tutaj zostaje przez Bergmana rozwinięty i dogłębnie przeanalizowany. A spostrzeżenia szwedzkiego reżysera są niezwykle trafne i zawsze aktualne.
„U progu życia” jest filmem kameralnym (to nawet mało powiedziane), surowym formalnie, ograniczonym w środkach do niezbędnego minimum. Forma przypomina bardziej teatr, a może współczesne talk-show, gdzie bohaterowie zwierzają się ze swoich problemów. Siła filmu tkwi przede wszystkim w pogłębionych psychologicznie portretach bohaterek, w psychologicznym napięciu między nimi. Możliwe to było dzięki znakomitym kreacjom aktorskim Ingrid Thulin, Bibi Andersson i Evy Dahlbeck.
Akcja filmu w całości toczy się na oddziale położniczym jednego ze szwedzkich szpitali. Bohaterkami są oczekujące dzieci pacjentki, kobiety o różnym spojrzeniu na macierzyństwo, osobowości niebanalne, skomplikowane. Cecilia jest nieszczęśliwa, bo mimo że bardzo chce urodzić dziecko, jej mąż jest temu przeciwny. Zostaje więc postawiona przed dramatycznym wyborem: albo dziecko, albo mąż. Jest też Stina, ciesząca się razem ze swoim mężem na przyjście dziecka, które jest dla niej wszystkim, największym szczęściem, jakie ją może spotkać i któremu zamierza się bezgranicznie oddać. Jest wreszcie Hjoerdis, młodziutka, całkowicie zagubiona, nieprzygotowana do macierzyństwa, nienawidząca dzieci dziewczyna, która już raz usunęła ciążę i dla której kolejne dziecko będzie przeszkodą, jak twierdzi, nie do przebrnięcia i dlatego najchętniej by się go pozbyła.
Akcja filmu została przez Bergmana znakomicie poprowadzona aż do zaskakującego (moim zdaniem) finału, kiedy Hjoerdis pod wpływem dramatycznych wydarzeń na oddziale nieoczekiwanie całkowicie zmienia swoją postawę i zdanie na temat macierzyństwa. Bergman zawarł tu też główną myśl filmu, że dziecko jest wielkim darem, szczęściem, którego nie każdy może dostąpić. Jest też w filmie gorzka refleksja na temat absurdu życia: ci, którzy bardzo chcą mieć dziecko, często nie mogą takiego daru otrzymać i vice versa.
„U progu życia” jest filmem dość trudnym, jest to kino refleksyjne, intelektualne, skłaniające do myślenia, poruszające ważne dla człowieka życiowe problemy. Jeden z najmniej znanych filmów Bergmana, ale na pewno trzyma poziom jego największych dzieł. Polecam. 8/10.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones