Hmm cóż zgodzę się początek filmu był naprawdę dobry. Duże dla mnie zaskoczenie potem jednak film raził wieloma błędami i wielu momentach był bardzo irytujący. Olbrychski ciągnął film do póki w nim grał potem już słabizna. Pomijam już czyste błędy natury historycznej (śmigłowiec z lat 60/70 w 1950 itp.) ale film był dość niespójny i raził infatylnością (dialog Żmijewskiego w tramwaju o ucieczce na zachód, nikt oczywiście na nich nie doniósł czy coś w tym stylu). Najbardziej raził mnie jednak dubbing filmu. Węgierscy aktorzy powinni być tłumaczenie przez lektora a tak czułem jakbym oglądał Shreka czy inną bajkę. Ogólnie film jest praktycznie nie znany w Polsce. Ja obejrzałem ten film również bardzo przypadkowo. Jednakże jest dość wart obejrzenia choćby ze względu że jest to nie liczny przykład materiału o gułagach w krajach komunistycznej Europy.