Tylko, że hipnoza to nie jest zjawisko paranormalne...owszem mocno to było przerysowane ale zjawiskiem paranormalnym tego nazwać nie można.
Nie widziałam jeszcze filmu, więc nie mogę stwierdzić. Tylko strasznie denerwuje, że ludzie myślą, że jak film ich nie przestraszył, to nie jest horrorem, to tak nie działa. :)
Trzyma w napięciu i można się nieźle wystraszyć, ale to thriller mimo wszystko moim zdaniem.
Narazie tak ale w medycynie wszystko jest możliwe...może doczekamy momentu w którym stanie się to możliwe :D
Warto wspomnieć, że transplantacji głowy z mózgiem podjął się choćby Robert J. White na małpie [lekarz, neurochirurg]. Małpa była sparaliżowana i zmarła po tygodniu.
A w latach 50 XX wieku psom, które żyły jeszcze kilka tygodni głowy przeszczepiał do ciała innych psów Vladimir Demikhov.
Właśnie.
Fajnie się oglądało,ale wymiana mózgów to porażka.Myślałem,że jakimś voodoo czy innymi czarami przenoszą umysł-duszę.I to byłoby OK
Ale mózg!?
Centrum dowodzenia dla wszystkich narządów z tysiącem neuroprzekaźników nie mówiąc już o podtrzymaniu prawidłowego ukrwienia....
Ech tam to bardziej była baśń
SPOJLER ALERT
Generalnie to horrorem tego nazwać nie można, a nawet może być to obrazą dla tak dobrego filmu, który również spełnia rolę dramatu, a wątki komediowe są genialnie wplecione. Za taką żonglerkę gatunkami, w takim stylu i z takim klimatem daje się z miejsca 8/10, do tego dochodzi aktorstwo, muzyka, reżyseria to wiadomo, ale największym minusem filmu jest sama historia, a raczej babole fabularne, które jakby się nie wydarzyły to mielibyśmy praktycznie ideał. Babolem największym jest fakt w sumie mało oryginalnego wątku przenoszenia duszy od innego ciała, bo to było już nie raz i w sumie jest to niepotrzebne w ogóle, dlatego też można to klasyfikować jako horror. Nawet kiedy mierżą nas te wpadki fabularne i tak oglądamy, bo realizacja i wykonanie to majstersztyk... oby każdy film był zrobiony na takim poziomie.
Sam sobie zaprzeczyłeś w tym wpisie. Pierwsze zdanie. A potem wątek przenoszenia "duszy" i napisałeś ze jednak to jest horror. OMajGad!
moja wypowiedź jest idealnym przykładem tego z czym mamy do czynienia, ambiwalencja to drugi tytuł tego. Całość nie jest horrorem, ale ta "średnia końcówka" go klasyfikuje jednak, a szkoda i tyle. Czytanie to jak dla ciebie widać trudna umiejętność... meh.
No tak czytanie dla mnie jest trudną umiejętnością. Przyznam się że do osób oceniających filmy na podstawie tego do jakiego gatunku dany obraz jest przypisany również mam ambiwalentne uczucia :) To trochę jakby oceniać człowieka po wyglądzie. Nie wiedząc o nim nic więcej.
Zdanie typu: "Generalnie to horrorem tego nazwać nie można, a nawet może być to obrazą dla tak dobrego filmu, który również spełnia rolę dramatu, a wątki komediowe są genialnie wplecione. Za taką żonglerkę gatunkami, w takim stylu i z takim klimatem daje się z miejsca 8/10"
Obraza dla filmu nazwanie go horrorem ? Dlaczego ? Dawanie 8/10 z góry za to że ktoś żongluje gatunkami ? No i w końcu największym babolem jest.. główny twist fabularny, tylko dlatego że już był. Uwierz, zrozumiałem co napisałeś. Nie zgadzam się z Tobą po całości.
Pozdrawiam :-)
ta "hipnoza" i przeszczepianie mózgu żeby kierować czyimś ciałem to fikcja czyli pasowałoby do horroru ale nie jest straszne więc w sumie ciężko zaklasyfikować
nie oglądałem ale od początku nie pasowało mi to, że sklasyfikowano ten film jako horror. Widziałem trailer i pierwsza myśl jaka przyszła mi do głowy "o zapowiada się dobry thriller". Horror z definicja zakłada, że muszą dziać sie tam rzeczy nadnaturalne, paranormalne to określa film jako horror bo w takiej sytuacji jak nazwać ten film skoro tu takie rzeczy się nie dzieją?
obejrzyj, po co komentujesz i sie udzielasz nie widzac obrazu najpierw? To taki nowy masochizm aby wchodzic w komentarze przed obejrzeniem?
Horror nie polega tylko na zjawiskach nadnaturalnych czy potworach a na wzbudzaniu grozy i strachu w widzu. W tym celu potwierdzenia moich slow odsylam do wikipedii definicji horroru. Tak samo Piła xzy Teksanska masakra pila mechaniczna jak i Egzorcysta jest horrorem.
ludzie, zaznaczajcie posty ze swoimi wypowiedziami ze spoilerami, że takimi są!!! Szanujcie widza, który filmu nie widział!
Warto wspomnieć, że transplantacji głowy z mózgiem podjął się choćby Robert J. White na małpie [lekarz, neurochirurg]. Małpa była sparaliżowana i zmarła po tygodniu.
A w latach 50 XX wieku psom, które żyły jeszcze kilka tygodni głowy przeszczepiał do ciała innych psów Vladimir Demikhov.
Owszem. Jest to thriller,ale zaniepokoił mnie bardziej niż większość horrorów wydanych w ostatnim czasie :D
dramat.... Zero klimatu, zero lęków, niepokoju, czegokolwiek, zero zaskoczenia. Dramat.... Dawno nie widziałem dobrego filmu w tej kategorii. Aż tęskni się za kinem w tym wydaniu https://www.youtube.com/watch?v=TgCejsyS0t8
Zgadzam się to jest bardziej thriller niż horror, choć nie ukrywam że bardzo dobry thriller.
Ale czemu? Granica między horrorem a thrillerem jest bardzo płynna. Nie wszystko da się tak łatwo jednoznacznie sklasyfikować
Między Ciechocinkiem, a Toruniem.
Tak poważnie, wyznacza ją intensywność występujących zjawisk nadprzyrodzonych. Tu mamy tylko zbyt twardą hipnozę i rozwiniętą technikę chirurgiczną (zbyt mało by przylepić łatkę SF).
Polemizowałbym. Można znaleźć horrory, w których nie ma żadnych zjawisk nadprzyrodzonych (na przykład spora część slasherów, torture porn, czy kino kanibalistyczne)
Być może dla sporej braci nie są, ale jednocześnie sporo źródeł klasyfikuje je jako horrory. I dlatego właśnie napisałem, że ta granica jest płynna.
Do lat 70-tych XX wieku nie była płynna, potem banda anarchistów samozwańczo zaczęła ją przesuwać. Koneserzy wiedzą jednak swoje i te "młodzieżowe" ciągoty chciwych wytwórni ignorują.
Czyli zgadzasz się, że jest płynna. Ale skąd informacja, że zmiana nastąpiła akurat w latach 70-tych? Jest sporo filmów sprzed 1970 roku, w których nie ma zjawisk nadprzyrodzonych, a są uznawane za horrory.
a) Niby jak się zgadzam? Przecież napisałem - "koneserzy wiedzą jednak swoje" (to się też tyczy umiejscowienia procesu w czasie - wiedza konesera).
b) Raz, że nieliczne, dwa, że tylko według nowej nomenklatury zwolenników "bandy anarchistów".