Poszłam na "Ucznia" z nadzieją, że zobaczę coś a'la "Skarb narodów" a wyszło żałosne Fantasy dla 11-latków. Nicolas Cage niech jeszcze w paru tego typu produkcjach zagra, a z całą pewnością wielu jego fanów zapomni w jakich filmach kiedyś grywał. Robi to dla pieniędzy, ale co z reputacją?
"Uczeń Czarnoksiężnika" jest słabym filmem. Wszystko jest sztampowe, odklepane, byle jakie. Chyba żałuję wydanych 17 złotych na seans, bo rozrywka była na marnym poziomie. Nie polecam. Wybierzcie coś innego z repertuaru.
Film miał w sobie pewną mistykę może nie taką jak np. w "Merlinie" itp., ale jak na poziom dzisiejszych filmów był całkiem niezły bez przesadnych efektów specjalnych. Po przeczytaniu o czym jest nie spodziewałam się niczego lepszego. Za dużo było w nim muzyki którą można usłyszeć w radiu(tracił na swojej atmosferze magii). Postacie były barwnie i dobrze zagrane no może poza postaciami Morgany i Veroniki. Film dobry na deszczowe wieczory jesienią albo zimą. Zauważyłam że ludzie coraz częściej idą na film i nawet nie wiedzą na co idą ( nie mówię że mają znać fabułę od początku do końca, ale cokolwiek o czym jest i co to za gatunek filmu to już warto wiedzieć). Na razie nie ma w kinie porządnych filmów fantasy, ale ten czemu nie, najgorszy nie był.
"Za dużo było w nim muzyki którą można usłyszeć w radiu"
Była jedna piosenka One Republic, która mnie akurat ożywiła w trakcie tego seansu, co zaliczam in plus.
"Postacie były barwnie i dobrze zagrane"
Chyba oglądałyśmy inne filmy. Co było barwnego- w nudnym jak flaki z olejem- Davie Stutlerze? Albo jego blondynie? Aktorsko film stał na marnym pułapie. Przecież to nie jest "Ojciec Chrzestny".
"Zauważyłam że ludzie coraz częściej idą na film i nawet nie wiedzą na co idą"
W przeciwieństwie do owych "ludzi", jestem świadomym fanem kina, więc zasiadając w fotelu multipleksu, wiem czego powinnam się spodziewać.
"o czym jest i co to za gatunek filmu to już warto wiedzieć"
No bez przesady! Polacy nie są kretynami. Jeszcze potrafią odróżnić sensację od fantasy. Komedię romantyczną od melodramatu.