Film jest bardzo wymęczony. Odniosłem wrażenie, że został sklecony dla kasy na szybko. Nie wiem tylko do kogo jest skierowany. Dzieci też mają jakiś gust. Ja np. w dzieciństwie oglądałem "Poszukiwaczy zaginionej arki", "Willow" czy "Gwiezdne wojny" (te stare) i byłem zachwycony. Patrząc dziś na te filmy nadal jestem pod ich wrażeniem i nie czuję obciachu, że się na nich wychowałem. Ale skoro teraz się karmi młodą publikę takim badziewiem to współczuję. Czarodzieje miotają falami energii jak w Dragon Ball'u (co chwilę jakaś Kame Hame-Ha leci) lub Street Fighterze (Hadouken). Mało to wszystko magiczne, za to chaotyczne i bez polotu. Fabuła nijaka, im dłużej trwa tym bardziej nudzi. Szkoda, że Cage gra ostatnio w takich produkcjach (no może poza Kick Ass, bo to akurat było dobre).