pamietasz jak opowiadalam Ci o ksiazce Kinga, a konkretnie o pewnym opowiadaniu pt. Zdolny uczen??? Ten film mowi dokladnie o tym samym, wiesz?? Tyle ze ksiazka jest bardziej drastyczna chociazby dzieki opisowi pieczonego kota .... w piekarniku.... co w filmie nie do konca pokazano....
Film Singera powstał
na podstawie opowiadania Kinga, które tu przypominasz. A jeśli chodzi o okrucieństwo, to więcej jest go jednak w sferze psychologicznej, niż wizualnej. W końcu to historia fascynacji złem. Taka problematyka całkowicie uzasadnia drastyczność niektórych scen, a zresztą za wiele to jej tu nie ma. Jest sporo filmów, w których bezsensowne okrucieństwo wylewa się z ekranu. W "Uczniu szatana" ma sens, jest odpowiednio dawkowane i całkowicie - w mojej opinii - usprawiedliwione.