obejrzyj wersje dokumentalna tej historii byla emitowana kiedys na Discovery World w programie A Haunting (Duchy) tamta wersja (moim zdanie) jest o wiele lepsza:) poza tym goraco polecam Duchy bo wszystkie historie sa na faktach nie jakies widzimisie:P ba nawet powiem wiecej, nie ktore odcinki strasza lepiej niz nie jeden horror.

a nie wiesz moze gdzie to mozna znalesc? pozdro;p

Tak samo oparty na faktach, jak filmy o Supermenie. Dorośnij.

zainteresuj się trochę filmem panie dorosły to będziesz wiedział. Jak już pisałem wersja kinowa szału nie ma i trochę fabułę zmienili, natomiast dokument jest naprawdę przedni i warto obejrzeć:)

Panie dorosły, jako dorośli ludzie wiemy, że duchy nie istnieją, więc tworzenie filmu dokumentalnego o duchach ma taki sam sens, jak tworzenie filmu dokumentalnego o krasnoludkach.

Duchy nie istnieją? :D Serio? :D Ja myślałam, że dorosły człowiek bierze pod uwagę każdą możliwość. Zgaduję, że jesteś "ateistą", ale to dobrze :) Bez Was byłoby smutno :)

A abstrahując od Twojej wypowiedzi - co do autentyczności, to podobno Blair Witch Project też było na faktach. I Paranormal Activity. I Czwarty Stopień. Teraz panuje ogromna moda na te filmy "na faktach", więc nie wierzyłabym w zapewnienia producentów.

Oczywiście, że nie istnieją i nie zmieniaj tematu na religię, bo nie o tym tu mowa. Podam ci najprostszy przykład: pokaż mi AUTENTYCZNE nagranie, albo chociaż zdjęcie ducha. Dlaczego w czasach, gdzie praktycznie każdy cywilizowany człowiek ma dostęp do kamery czy aparatu (chociażby w telefonie), nikomu jeszcze nie udało się sfilmować ducha? W internecie jest jużchyba wszystko począwszy od filmów gdzie baby na siebie srają, pedały wkładają sobie słoiki w du**, a skończywszy na nagranych gwałtach, śmiertelnych wypadkach i egzekucjach. Tylko dlaczego nikt nie sfilmował jeszcze żadnego ducha? James Randi od 16 lat oferuje milion $ każdemu, kto udowodni istnienie zjawisk paranormalnych. I co? I chyba sobie jeszcze troche poczeka, bo nikt ciekawy sie nie zgłasza.

Hm, może dlatego, że duch to nie jest coś materialnego? A co za tym idzie, nie można go zmierzyć, zważyć ani sfotografować. Poza tym wieść niesie, że kto nie wierzy, ten nie zobaczy. W sumie to całkiem racjonalne, bo jak można zobaczyć coś, co nie istnieje? Nie liczę, że załapiesz mój tok myślenia, ale wcale tego nie wymagam :) A pan, który oferuje milion dolców, mógłby przeznaczyć ów kwotę na walkę z rakiem u dzieci, zamiast zajmować się głupotami, bo domyślam się, że wg niego jakiekolwiek zjawiska paranormalne można tak nazwać. Nie próbuję Ci tutaj wpierać swoich racji, bo w końcu co ja tam wiem... Chociaż... nie. Jednak coś tam wiem :)

Pieniądze na walkę z rakiem to ma przeznaczać państwo,a nie prywatni ludzie. Reszty nie skomentuję, bo co ty tam wiesz.

Państwo rzadko ma gest, jako dorosły człowiek powinieneś to wiedzieć. A reszta to czysta ignorancja :) Ale jak to mówią: nie rozmawiaj z idiotami, bo sprowadzą Cię do swojego poziomu, a potem pokonają doświadczeniem :) Ech, ta moja wiara w ludzi... Pozdrawiam.

Jak to mawiają: "religia najlepszym narzędziem do kontrolowania ogłupiałego ludu".

A kto tu mówi o religii? :D

Nie czytałam wystarczająco dużo na temat tej historii, aby być w stu procentach przekonaną o jej prawdziwości lub nie (bo może i faktycznie w jakimś stopniu jest autentyczna, w końcu na świecie nadal istnieją rzeczy, których nie rozumiemy), ale nie radziłabym polegać na zapewnieniach producentów czy innych ludzi mających udział przy produkcjii/lub dystrybucji filmu, nawet jeśli mówi się o dowodach, świadkach, filmach dokumentalnych itp. Odsyłam tutaj chociażby do całej otoczki filmu "Blair Witch Project", o którym też się mówiło interesujące rzeczy: że ta wiedźma faktycznie istniała kilka wieków temu (wtedy co druga kobieta mogła być uznana za wiedźmę!), że nagrania są autentyczne i zostały odnalezione rok po zaginięciu bohaterów itd., powstała specjalna strona internetowa (http://www.blairwitch.com/mythology.html) i inne "dowody", a w końcu sami twórcy się przyznali, że to wszystko zostało spreparowane, w dodatku film kosztował śmiesznie małe pieniądze. I wielu ludzi do dziś święcie wierzy, że historia jest autentyczna. Genialny pomysł i genialny marketing, nic więcej :)

GENIALNY, historia Elly Kedward (czarownicy z Blair) to arcydzielo horroru jak dla mnie.

film mi sie podobal i nawet nastraszyl :) nie wiem czy historia jest opisana na faktach, ale np. Amytiville jest (mozna poszukac na googlach), podobnie jak historia poltergeista na Enfield http://en.wikipedia.org/wiki/Enfield_Poltergeist

chociaz w to drugie ciezko troche dac wiare, natomiast moredrstwa w Amytiville niestety naprawde sie wydarzyly :(

Możesz podesłać jakieś linki ws. Amytiville i historii na faktach? Nie mogę znaleźć. Dzięki.

http://en.wikipedia.org/wiki/The_Amityville_Horror
http://www.amityvillemurders.com/
o mordercy: http://en.wikipedia.org/wiki/Ronald_DeFeo,_Jr.

linki po angielsku, po polsku nigdy nie szukalam informacji na ten temat, moze wpisz w wyszukiwarke po prostu 'morderstwo w amityville 1974 rok' ??

tak w skrocie: w 1974 w Amityville USA Ronald DeFeo Jr zabil swoja cala rodzine- matke, ojca, 2 braci i 2 siostry. W czasie procesy wyznal ze opetal go diabel i kazal mu pozabijac rodzine. Stad sie wziela inspiracja najpierw dla tworcy ksiazki a potem filmu.
Wszyscy zostali znalezieni martwi w lozkach, lezac twarzami do ziemi, sasiedzi nie slyszeli zadnych strzalow ani nic niepokojacego.
A historia horroru powstala gdy w tym domu w ktorym popelniono mordesrtwo, zamieszkala rodzina z dziecmi i wyprowadzili sie po 28 dniach- powodem bylo to jak podali ze straszylo ich cos nie z tego swiata.

Jeszcze raz dzięki :-)

nie ma sprawy, a co do Poltergeista z Enfiled, to polecam objerzec tasmy nakrecone przez BBC ( http://www.youtube.com/watch?v=3NofBgeNklA) i poogladac zdjecia... mnie przechodza ciary jak to ogladam...
podobna historia zreszta byla z domem w Amityville- ekipa filmowa, zdjecia, jacys przerozni wezwani badacze od zjawisk paranormalnych...