co chwila wyskakiwały mi tytuły, na których wzorowali się twórcy - "Szósty zmysł", "Inni", "Grungde", "Ring", "Egzorcysta", itd. Na poziomie pojedynczych scen nawet straszył, ale jako całość mało przekonujący. Jeszcze ten tekst o autentyczności zdarzeń...