Jeśli chodzi o sam film - może i kolejna powtórka, może i banalny pomysł, ale że osobiście kocham filmy o duchach, nawiedzonych domach (sorry, on był, jak to nazwał pastor - "opętany"), więc mi się bardzo podobał. :) Daję 8.
Ale... Mam jedno pytanie dla tych co oglądali.
SPOJLER!
Gdy już Matt wbiegł do domu, to wypchnął Wendy razem z małym Billym na zewnątrz. A gdzie, przepraszam podziała się mała Mary? Przecież Wendy powiedziała jej, że "pobawią się w chowanego", a mała wtedy pobiegła do góry. Matt wypchnął tylko tą dwójkę. W którym momencie niby mała Mary wybiegła z domu? Nie było takiej sceny, zresztą nie zdążyłaby. Dziwne niedopatrzenie... :|