Daleka jestem od wyśmiewania się z Twoich lękow. Żebyś Ty wiedziała co się ze mną działo przy samym Zwiastunie Udręczonych, myślałam, że oszaleję :/:/ co chwila podskakiwałam na krześle i chwytałam Mame za ramie i jeczałam... miałam straszne fazy... Mama stwierdziła że dla dobra własnego zdrowia psychicznego powinnam sobie darować, jakoże sam Zwiastun trwał niespełna 3 minuty a cały film.. 102 min? Mimo wszystko idę na to, jestem w trakcie sesji, przede mną cztery ciężkie egzaminy, muszę jakoś uwolnić tę adrenalinę.
Pozdrawiam Cię
Melanie d'Anjou

Podaj mi może link do tego zwiastunu , bo ja obejrzałem 2 na tej stronie i ni strasznego nie zauwazylem. Beznadziejny ten zwiastun ;/. A samych horrorow tez sie boje ale nie na tyle zebym mial sie budzic w nocy moze jedynie mysle o filmie tej samej nocy co klade sie spac. A moze dlatego tak nie jest bo nie ogladam horrorow? ;D

studiujesz filmoznawstwo i boisz się filmu? Obawiam się, że wybrałaś zły kierunek...

To jest to właśnie typowo "polskie" upraszczanie i przekształcanie sprawy, człowieku, gdzie tu jest powiedziane, że Filmoznawcy mają podchodzić do wszystkiego z zimną krwią, to też ludzie, też przeżywają, też odbieraja rzeczywistość na swój sposób, też mają prawo do subiektywnego zdania, są ludźmi z krwi i kości tak jak my wszyscy! Ja np studiuje historie sztuki i co, powiem Wam, że np: nie znosze tworczosci goi, bo wywołuje we mnie l i jedynie irytacje i mdłości no i co? Powiecie mi że wypowiedz niegodna historyka sztuki? A niby dlaczego, pytam ja się Was, też mam prawo do subiektywnej oceny. Poza tym, Lays napisała, że CHCE iść na ten film, między innymi właśnie ze względu na to, że jako filmoznawca powinien być obeznany w różnego rodzaju produkcjach, błagam Cie, czytaj uważnie!!!

tak, tutaj dziwnym trafem wszyscy studiują filmoznawstwo.

nie wspominając o tym, że chyba żaden filmoznawca nie bałby się obejrzeć filmu ze względu na to, że mu "zepsuje psychę".

Hehe no nie powiem zwiastun mnie tez niezdrowo nakrecil xD Bylem na Antychryscie ostatnio z kumpelami z roku i juz po samych zwiastunach bylismy ostro w transie (puscili konkretnie 3 zwiastuny, jesli dobrze pamietam egz dorothy mills, udreczonych, i jezdzcy apokalipsy czy jakos tak xD). A co do bania sie po filmach to sie nie martw, za bachora jak obejrzalem Dracule Coppoli, to nie mogłem zasnac przez jakis (i tutaj calkiem powaznie) rok xD Co najzabawniejsze w tym wszystkim, ze teraz to jeden z moich ulubionych filmow xD (chociaz horrorem niestety nie da sie go nazwac, bardziej...hmm... dramat kostiumowy z lekkim klimatem grozy xD).

no cóż wzbudziliscie we mnie zainteresowanie,w najblizszym czasie objże film i wypowiem się co do tego czy mnie straszy(raczej wątpliwe).a co dy studentki filmoznatwa której klątwa i egzorcyzmy emili rose ,, poryły psyche " to ma chyba jakiej poważne problemy i mozle lepiej niech sobie ogląda high school miuzikal to bedzie dlaniej zdrowsze . ja osobiście ogladam od kilku dni codzienniehorrory (podobno najstrasznuiejsze )oczywiście sam i po zachodzie słońca i nigdy nie miałem chodzby problemów z zaśnięcie dlatego jednak troche mnie smieszy ta sutuacja

Uważaj chojraku bo jeszcze mozesz trafic na film, po którego obejrzeniu do konca zywota bedziesz spał przy zapalonym świetle

lays17_17 co to był za film dokumentalny ?

Co można robić po filmoznastwie :) ?

filmoznawstwie

Melancholic20 każdy ma w dupie opinię takiego krytyka jak ty ;o

Mając zaledwie 15 lat, wiedziałam bardzo mało o egzorcyzmach,nie wierzyłam w to myślałam że to taka sama bzdura jak wywoływanie duchów za pomocą talerzyka, nie pamiętam jak to się nazywało ale nadawane było w polskiej telewizji (może "nie do wiary")?
Kobieta z Polski opisywała swoje przeżycia podczas egzorcyzmów i była rekonstrukcja wydarzeń, czyli podstawiona aktorka która przeraźliwie krzyczała,ksiądz,charakteryzacja. Było zdaje się również nawiązanie do słynnych egzorcyzmów Annaliese Michele. Program się skończył, gdy wszyscy już spali co spotęgowało mój strach.
Teraz taki program oglądałabym tylko z zaciekawieniem,ewentualnie lekkim dreszczem, ale dawniej...

Moi drodzy nie miejcie do mnie pretensji że się boję filmów, mam do tego prawo. Nie jestem pustą lalą która ugania się za aktorzynami z HSM. Oglądam filmy poważnej rangi,również te bardzo stare. Stykam się z dramatami, komediami, HORRORAMI WŁAŚNIE, filmami dokumentalnymi itd.

Po filmoznawstwie można być:
krytykiem filmowym, scenarzystą, copywriterem, reporterem, pracownikiem dystrybucji filmów, albo jak chcesz to możesz być nawet polonistą.

Widzisz, Lays, to jest właśnie ta polska mentalność, nie znaja sie na rzeczy, ale beda sie na jej temat wypowiadać.

Pewnie nie łatwo jest się dostać na te studia, co ?

Nigdy nie patrzyłam pod tym kątem czy łatwo się dostać czy nie. Zależy gdzie się wybierasz. Ja studiuję w Poznaniu i ten kierunek był średnio oblegany. Obecnie się zastanawiam czy podjąć się kształcenia w kierunku pedagogicznym aby uzyskać możliwość pracy w szkole jako nauczyciel języka polskiego lub WOKU, WOSU itp.. Bo i tak otrzymam dyplom ukończenia filologii polskiej w zakresie filmoznawstwa, telewizji i kultury medialnej. Potrzeba mi tylko kształcenia pedagogicznego,żebym miała podejście do młodzieży ;]

Idę na ten film z bratem, to jest szansa że nie będę zasłaniać oczu ;) No i po filmie będę musiała napisać recenzję- ot, taki nasz szkolny zwyczaj. Mam już tego sporo. Takie ćwiczenia, przyznam że przyjemne jak dla mnie.

Ale napiszę Wam, że i tak będę potem miała jazdy...

Zacznij grać w brutalne gry, dostaniesz po 2-3 takiej znieczulicy, że głupie filmy będą cię najwyżej śmieszyć.

Dobrze powiedziane :)

rozśmieszyła mnie twoja wypowiedź. Doskonały przykład na to jak inni gubią się w realnym świecie zagłębiając się w tym wirtualnym...
Nie potrafisz rozróżnić prawdziwego człowieka od postaci w grze? To przykre:(
Gra nie może się równać z filmem i uwierz że też grałam w brutalne strzelanki,zabijanie kilofem,nożem,wszystkim czym się da.
To gry nie robią na mnie wrażenia a nie filmy.
Film jest sztuką a gra tylko formą rozrywki.
Pomyśl o tym.

Istnieją gry, które też są formą sztuki :) ale to nie wielki procent.

Dlaczego film jest a gry nie są?

to pytanie jest tak infantylne że nawet na nie nie odpowiem...

Filmy są identyczną (o ile nie gorszą) formą rozrywki jak gry. O ile w filmie widz nie ma możliwości ingerencji w historię przedstawioną jest zmuszony wyłącznie oglądać to gry są w pełni interaktywne, gracz ma możliwość poprowadzenia fabuły wg. własnego uznania

Nie, to ty twierdzisz, że gry nie są formą sztuki, filmy natomiast tak. Dlatego zapytałem dlaczego tak uważasz, wcześniej nie podałaś absolutnie żadnych argumentów potwierdzających twoją tezę. Twoja odpowiedź jest równie głupia jak strach przed filmami.

A ja na przykład wierzę, że ani filmy ani gry nie są formą sztuki. Dla mnie formą sztuki to nic innego jak książki. Uwielbiam horrory (i filmy i książki, natomiast gier nie trawię)i nie ryją mi psychiki. Oglądałem te "najmocniejsze" i owszem, bałem się, ale tylko podczas filmu i parę godzin po jego zakończeniu. Z książek lubię tylko Horrory (i czasem fantasy) ale z filmów lubię przeróżne gatunki. Udręczonych nie oglądałem, ale czytając te wszystkie posty, w najbliższym czasie obejrzę.

A i taka rada dla niektórych: Jeżeli oglądasz horror na głośnikach, gdy na niebie jest słońce, a na dole siedzą rodzice, nie dziw się, że nie robią na tobie żadnego wrażenia. Takie nawiązanie: Blair Witch Project. Obejrzysz w ciemności, sam i na słuchawkach- będziesz srał w gacie, a w innym razie, będziesz się śmiał.

Pozdrawiam

Eddie

Blair Witch Project pamiętam jak oglądałam w nocy o 24 miałam komputer na kolanach.

Film był tak realistyczny , że rzeczywiscie się bałam...

Ale czy to w końcu było na faktach czy producenci sobie wymyślili bajeczkę ?

Idę dziś na film. Mam gdzieś co sądzicie o moich poglądach, dla mnie gry to chłam. Tam jest wszystko sztuczne. W czym widzisz sztukę? W dobrej grafice? Marce? Fabule gry?
Weź sobie pod uwagę takie filmy jak: Obywatel Kane, Ukryte pragnienia, Urodzeni mordercy itp. To jest sztuka. Film to sztuka. Tak samo jak obrazy czy rzeźby. Film też jest obrazem tyle że zywym. I nie przekonuj mnie do swoich gierek bo ci się nie uda.

to mi Ciebie żal jak boisz się na takich szitach

a, no i chyba nie widziałaś prawdziwych horrorów

Wychodzi twoja ignorancja. Zakładasz z góry że gry to chłam, wnioskując, że wszystkie takie są. A opierasz się o sowje jak widać nie wielkie doświadczenie z nimi. Gry tak samo jak kino powstało jako forma rozrywki. Co nie znaczy, że nie mogą się znaleźć ludzie z większymi ambicjami i wyobraźnią, którzy potrafią dostarczyć czegos więcej niz rozrywki.
I nie ważne czy to jest film, ksiażka, komiks, muzyka, czy też gry.

Weźmy np. sage Baldurs Gate, bądź Planescape Torment. Są to gry z gatunku rpg, których najważniejszym aspektem jest fabuła. Wielowątkowość scenariusza i ogrom świata starczyło by na zmnieszczenie tego w kilku tomach powieści. A co za tym idzie poruszane są tam nie jednokrotnie zagadnienia postaci moralnej, własnego istnienia itd.

Mamy więc jakby interaktywną książkę, bo tutaj również znajduje się dużo opisów ( również w grze znajduje się dużo książek, a raczej krótkich książeczek:D które opisują świat gry i przedstawiają różne historie, legendy, anegdoty) do tego mnuustwo lini dialogowych (zwłaszcza w planescape torment, gdzie prowadząc odpowiednie dialogi, mozemy ukonczyć grę praktycznie nie doprowadzając do walki:D)

Do tego dodajemy obraz czyli grafikę, gdzie zaplanowanie krajobrazów, lokacji, wyglądu tego wszystkiego, aby nie były tylko zwykłymi zapychaczami, tylko stanowiły różnorodność, to kolejny czasochłonny element. W wypdku tych gier jest to głównie ręcznie malowane dwu wymiarowe tła. Nie jednokrotnie bardzo interesujące i piękne na swój sposób.

Dodajemy dźwięk, nagrywamy mnóstwo różnych odgłosów, aktorów grajacych postaci no i muzyki, piękne symfonie, raz podniosłe a czasami lekkie i przyjemne. Nie można odmówić Baldur's Gate pięknej muzyki :)

Tak więc mamy tutaj praktycznie to samo co moze zachwycać nas w filmie, muzyka, scenariusz, jedynie nie możemy oglądać aktorów :P No i mamy wiekszy wpływ na to co się dzieje. A wsyzstko zależy od kwestii wykonania.

Więc przeczytaj to co napisałem, bo nie pisze sobie tego dla zabicia czasu. Nie mam zamiaru też przekonać cię, że gry to sztuka. Poprostu chcę, żebyś nie obrzucała błotem wszystkich gier, wystarczy, że powiesz, że to z czym miałaś dotychczas do czynienia wśród gier nie można nazwać sztuką.
Równie dobrze można oglądać samo kino akcji i mówić, że film nie jest żadną formą sztuki.

Jesteś po prostu ograniczona, nie przyjmujesz do wiadomości niczego poza tym co sobie ubzdurałaś.
Idąc twoim tokiem myślenia można powiedzieć: gry też są obrazami tyle że graficznymi...
Gry są dziełami sztuki pod różnymi względami w zależności od danego programu. Tak samo jak ty wymieniłaś tylko kilka filmów które dla ciebie są sztuką o grach można prawić to samo.
Dziełem sztuki pod względem muzycznym jest dla mnie seria Guitar Hero, fabularnym Gothic czy seria Silent Hill, pod względem graficznym Bioshock czy Syberia do której tła graficzne powstały od ręki znakomitego artysty malarza Benoit Sokal'a, grafika w tej grze to istny majstersztyk.
Wymieniać w ten sposób można długo, a poglądy które głosisz świadczą wyłącznie o twojej niewiedzy bądź ograniczeniach.

Właśnie wróciłam z filmu. Niektóre momenty były straszne, ale całość- przereklamowana. Raczej film ciekawy niż bardzo straszny. Ogladałam straszniejsze.
Jakieś pytania odnośnie filmu?
Podpowiem że ten plakat,chłopiec z czymś wyłażącym z ust to wcale nie jest ten chory nastolatek,tylko medium-chłopiec. A to "coś" to ektoplazma.

Nie podobała mi się charakteryzacja niektórych postaci, np. zwęglone ciało (jeśli duch ma ciało, ale nie wiem jak to normalnie opisać) ducha jest po prostu śmieszne. Wyglądał jak kocmołuch, jak strażak po akcji w płomieniach. Nie wyglądało to dobrze.

Za to podobała mi się gra aktorska i pomysł na film. Ale od razu widać ile w tym prawdy a ile fikcji. Fikcji...jakieś 95%?

Moja ocena to ogólnie 8/10. Oglądało się z zaciekawieniem.

Cieszymy się razem z tobą, że film nie zniszczył ci psychiki. Powodzenia w dalszym studiowani oraz odkrywaniu najmroczniejszych zakamarków kinematografii.

ja też właśnie siuśłam se w nocy po obejrzeniu tej sceny z odgryzaniem kurze nóg :( bidna musiała poruszać się na gąsienicach.. chory film

Ja już tyle horrorów obejrzałam Klątwę , Egzorcyzmy ER i to w nocy i jakoś nic mi się nie stało ani żadnych schiz nie miałam.
Oglądam może horrory od 12 roku życia.

Pamiętam jak zobaczyłam The Ring po raz pierwszy to potem bałam się wejść do łazienki, bo bałam się że Samara wyjdzie xD

Ale już mi to dawno przeszło i jakoś nic na mnie teraz wrażnienia nie robi.
Może nacie jakieś 'mocne' filmy?

A napisz czego Cię uczą na tym filmoznastwie ?

Generalnie to nie wiem dlaczego się dziwicie, że dziewczyna się bała, że film zryje jej psychę. Szczerze - filmy są po to by na ludzi oddziaływać, komedie romantyczne powodują, że się wzruszamy, śmiejemy i rozmarzamy, filmy akcji budują napięcie, budzą podziw dla efektów specjalnych i wbijają niekiedy z fotel, a horrory są po to, by straszyć i "ryć psychę".

Ja obejrzałam już naprawde wieeleee filmów w życiu, w kinie bywam 3 razy w tygodniu i widziałam naprawde wiele zarówno shitowych jak i ambitniejszych filmów (z przeróżnych gatunków) i przyznam szczerze, że żaden nie zrył mi tak psychy jak...uwaga...Requiem Dla Snu. Wierzcie lub nie, ale po tym filmie omal nie wpadłam w deprechę, pół roku nie potrafiłam normalnie myśleć, nie potrafię powiedzieć dlaczego. Na każdego działa co innego, niektórzy na tym filmie się śmiali, niektórzy ok, przezyli go ale szybko o nim zapomnieli, a ja mam do tej pory w pamięci scenę kulminacyjną, czyli elektrowstrząsy przeplatane z amputacją ręki i dzikim seksem za narkotyki.

Wcale nie zdziwiłabym się, gdyby komuś jakiś inny film tak samo zepsuł coś w głowie, każdy ma coś w podświadomości czego się boi i co na niego oddziałuje, strach ma naprawde wiele twarzy...

Pozdrawiam.

Też po Klątwie (w wersji japońskiej) miałam schizy :P
3 dni spałam przy zapalonym świetle <lol> ale potem mi przeszło. A na film się wybieram w czwartek.
Egzorcyzmy Emily Rose nie były dla mnie schizujące, aż tak. Yu-On znacznie gorszy brrrrr!
Widziałam zwiastun Udręczonych i stwierdzilam że muszę na to iść :P

jak macie jakieś pytania do filmu to piszcie bo ja już jestem PO ;]

Dobra, jaka jest najstraszniejsza scena na tym filmie? :P
Chodzi mi o taką, przy której aż mrozi ze strachu :P

to taka gdzie nagle wyskakuje morda (jakieś zwłoki) naprzeciwko tej młodej dziewczyny zdaje się. Na sali był krzyk,dziewczyny rzucały ze strachu popcornem itp ;p a jeszcze inna to chyba jak pokazali twarz obdartą ze skóry nie pamiętam gdzie. Ogólnie dużo było ujęć na jakies straszne mordy.

Oj, :/ :P
To nieźle. Kurcze dlatego chyba nie pójdę do multiplexu tylko jakiegos malego kina, żeby nie mieć dodatkowych efektów dźwiękowych :D

Według mnie to jest beznadziejne bać się przed filmem, sikać w majtki a po obejrzeniu powiedzieć film średni i wcale nie straszny. To tak samo jak kujony co dostaja 5 i 6, a gadaja ze dostana 1. Jak tu takich ludzi brac na powaznie.
P.S zrobiliscie mi chetke zeby obejrzec z kolegami moze egzorcyzmy emily rose ;D

Ja widziałam 4 razy Egzorcyzmy Emily Rose strasznie polecam :)
Dobre kino.
Masz rację! Kujony co mówią , że dostaną 1 dostają 5 i 6 choć bardzo dobrze o tym wiedzą , ale chcą wzbudzić w innych swego rodzaju zainteresowanie swoją osobą ...żałosne...to da się wyczuć kiedy ktoś kłamie i to w tak perfidny sposób, aby wzbudzić zainteresowanie drugą osobą.

Po klątwie to nie wiem czemu!Bo klątwa była zabawna