Z ciekawą historią o nieuleczalnie chorym chłopaku, na przykład zakochanym w swojej pięknej kuzynce... A zamiast tego, po raz nie wiem już który, twórcy postanowili pójść w horror "na faktach" z tanimi sztuczkami w stylu jump scenek i mnóstwem pojawiających się co chwilę nie wiadomo po jaką cholerę "mrocznych" czarno-białych migawek z przeszłości. Obecność ładnych aktorek sprawiła, że trochę przyjemniej oglądało się to filmidło, ale niestety ani trochę go nie ratowała.