Dla ciekawych:
Swego czasu(w latach 80-tych) w USA było głośno o rodzinie która wprowadziła się do domu, który kiedyś był domem pogrzebowym. Najstarszy syn miał raka i tak jak w filmie przeprowadzili się by być blisko jakiegoś tam Uniwersytetu, gdzie go leczyli- to są fakty, natomiast to co działo się później jest sporne- domownicy bowiem zaczęli twierdzić iż w domu działy się dziwne rzeczy tj. przedmioty znikały, mop zakrwawiony, nawet podobno miał miejsce gwałt przez ducha, ten najstarszy syn zaczął być jakiś dziwny itp, w końcu rodzina wynajęła znanych w USA państwa Warrenów(zajmowali się też Amityville) -demonolodzy, poszukiwacze duchów czy jak ich tam zwał, po siedzeniu kilka tygodni w tym domu nie zauważyli obecności duchów ale demonów(?)
w każdym razie polecieli po księdza który zrobił tam podobno egzorcyzm. W międzyczasie rodzina się wyniosła, chłopak wyzdrowiał a nowi lokatorzy są zadowoleni i żadnych upiorów nie widują.
Szczegóły tu jeśli znacie angielski:
http://www.thecabinet.com/darkdestinations/location.php?sub_id=dark_destinations &letter=h&location_id=the_haunting_in_connecticut_house
Ludzie!
Czy Wy umiecie czytać??
Napisałam chyba wyraźnie co jest faktem a co relacją rodziny , poza tym macie link, poczytajcie...
W rozmowach w toku byla kiedys babka,ktora nawet na ulicy molestowaly duchy,wiec co sie dziwicie :)
może tu chodzi o inne znaczenie tego słowa ,a nie tak dosłowne jak wy piszecie. Mi się wydaje że bardziej chodzi tu o zakłócenie spokoju