Rzeczywiście nie najlepiej wykonany film, chociaż często ciarki zawitały na moim ciele.. ten pastor rozdający wizytówki.. te leżące trupy które nie wydawały żadnego odoru... ;p no i te napisy na ciele Matt'a które po niewielkim upływie czasu.. po prostu zniknęły...
zaintrygowalo mnie rownież to ze byl pewien moment w ktorym Matt mial cale ręce we krwi i była podrapana ściana.. a w nastepnej scenie, jadł obiad i jego ręce były w jak najlepszym porzadku?? dziwne...
oglądałam bardzo wiele horrorów, lecz ten mnie trochę przeraził..
do tego jest podobno oparty na faktach. no niestety ale nie znajdziemy dzisiaj tak dobrych horrorów jak kiedyŚ...
jesli lubicie sie bac, dreszczyk emocji i nie przywiązujecie dużej wagi do wykonania filmu to gorąco polecam ten film... ;)