Film jest zszyty z licznych niedorzeczności,banałów, sztuczności a nadto niemiłosiernie polukrowany. Omar Sharif występuje tam (bo przecież nie gra) jako ormiański senior rodu i jest raczej ozdobnikiem.Takoż C. Cardinale.Dotrwanie do napisów końcowych wróżę tylko tym mającym wysoki próg odporności na kicz.Good night, and good luck,esforty.
2/10