Na początku filmu Kosa skarżył się na mocny ból barku, a po rozpoczęciu treningu temat zniknął. Czyżby trenowanie leczyło kontuzje? :) Amerykani epewnie wykorzystaliby ten wątek żeby podnieść dramaturgię np. Kosa dowiedziałby się od lekarza, że nie może walczyć bo grozi mu utrata czucia w ręce czy coś takiego, ale jednak podjąłby to ryzyko dla ratowanai Soni. Polacy postanowili to olać.