Wilkołaki miały bronić siedziby wampirów za dnia ale przecież za dnia byli zwykłymi ludźmi więc użytek z nich byłby raczej marny a w nocy wampiry mogą bronić się same więc albo mój mózg tego nie ogarnia albo autorzy filmu popełnili drobną wpadkę.
Tak czy inaczej film mi się podobał, no może trochę za dużo wątku miłosnego.
Wiesz,może chodzi też o to,że wilkołaki same w sobie,nawet za dnia mają dużo siły,a wampiry nie bo w dzień słabną. Może o to chodziło. A jeśli chodzi o ochronę w nocy,wampiry mogłyby bronić się same-ale po co,skoro mają ochroniarzy?
Mam nadzieję że pomogłam;-]
właśnie dobrze że było dużo wątku miłosnego, bo ten film przedstawia nam jak zaczęła się wojna wampirów z wilkołakami a wszystko wzięło się z romansu Sonii i Luciana ;) no może nie wszystko ale oni w dużym stopniu się do tego przyczynili ;)
ja daje 8/10 bo mi się podobał ;]
i ta scena śmierci Sonii ;(
wilkolaki w 3 czesci (nie myl z Lykanami ktorym jest Lucian i inni ludzie przemienieni przez niego) nie potrafia przemienic sie z powrotem w czlowieka nawet w dzien maja postac wilkolaka, sa to kwiozercze bestie, zwierzeta ktore mysla tylko o zabijaniu wszystkiego co sie rusza to wlasnie czyni z nich doskonalych obroncow za dnia kiedy to wampiry spia(moze odpoczywaja xD).
ale Lykanie mogli sie przemieniac w wilkolaki teoretycznie zawsze. jednak bylo to zakazane, dlatego nosili obroze. jako niesmiertelni radzili sobie dobrze nawet bez przemiany(co widac w scenie jak mlody Lucian wlaczy z jakimis wiesniakami). nie wiem za bardzo jak mieli bronic twierdzy w dzien, skoro zamykano ich w klatkach i nie mieli dostepu do broni. na poczatku jest pokazane ze czesc z nich przykuto do muru, ale to chyba by nie odstraszylo innych lykanow.
z reszta Viktor stworzyl podobno duza armie do walki z lykanami, ale jakos jeje nie widac, do tego wilkolaki zyja sobie w lesie niedalek twierdzy i nikt ich nie niepokoi. troche dziwne.