Uważam że 4 punkty to i tak dużo w przypadku tego filmu. 3 punkty za efekty (łamanie rąk
wyrywanie krtani, hektolitry krwi itd) które były na wysokim poziomie dzięki czemu bardzo
przyjemnie się na nie patrzyło. 1 punkt za Kate Beckinsale którą w tej serii uwielbiam i
mimo upływu czasu (co dało się zauważyć po twarzy) jej ciało jest w doskonałej formie.
To by było tyle z plusów więc pora na minusy.
Film trwa godzinę dwadzieścia jak jakiś pilot do serialu (takie miałem odczucie po
wyjściu z kina). Większość pilotów ma więcej fabuły niż ten film. Selena lata w nim w tą i
z powrotem strzelając bijąc i nie robiąc nic konkretnego po za byciem. Zaczyna się z tego
robić szmatławiec bez polotu tak jak obecnie z serią resident evil. Pominięto wątek
podziemia wampirów co mogło być fajnym uzupełnieniem filmu. Dziewczynka grana
chyba przez Eisleyh oprócz tego że nieźle wypadła to jej postać była jakaś nie na
miejscu. Michael przynajmniej zmieniał się w jakieś połączenie wilkołaka i wampira ona
mimo tego że miała tym być zmieniła się w smerfa który gryzie.
Film tak na prawdę zaczął się na dobre w momencie w którym się kończył. Niestety
twórcy na fali popularności wampirów i wilkołaków próbują zarobić dużą kasę psując
serię taką szmirą. Poprzednie części były dużo lepsze pod każdym względem i aż chce
się je jeszcze raz obejrzeć.
Czekam na kolejną część z nadzieją że coś się poprawi i będzie można jej dać
przynajmniej 8 punktów.