No dobra. Akcja jest, efekty są, aktorstwo jest...ale troszkę nie taki poziom, jaki człowiek oczekiwał. I do tego to brzydkie dziecko rodem wyjęte ze Zmierzchu.
I w ogóle dziecko? Co jest, do jasnej anieli? Fabuła płaska, teksty niektóre wręcz porażają...w porównaniu do trzeciej części, ta jest po prostu tak niesamowicie żenująca, że ręce opadają.
Ale...
Coś w tym filmie jest, bo oglądałem go jednym tchem i się nawet nie znudziłem. Może to jeden z tych filmów, które nakazują Ci po 15 minutach po prostu wyłączyć myślenie i cieszyć się efektami specjalnymi i rozpierduchą co trzy minuty? Jeżeli tak, to film udany.
Ogólnie daję 5/10. Z jednej strony gniot, z drugiej bardzo dobre kino akcji. Kolasz troszeczkę nieudany, ale jednak można obejrzeć bez ziewania.