Z całą pewnością PRZEBUDZENIE jest najsłabszym "ogniwem" całej serii. Film kojarzy się mi z typowym fast-foodem" gdzie nie liczy się jakość serwowanego "dania" (zero fabuły i tym samym tragiczna gra aktorska), a szybkość w pokazaniu nam widzom (z Europy) jacy to świetni są goście od efektów specjalnych rodem z Hollywood. U mnie 4 na 10.