Underworld: Przebudzenie

Underworld: Awakening
2012
6,6 78 tys. ocen
6,6 10 1 78032
4,2 8 krytyków
Underworld: Przebudzenie
powrót do forum filmu Underworld: Przebudzenie

Najsłabsza część serii. Twórcy skupili się na efektach, które owszem, robią wrażenie ale treści w tym niewiele. Podane łopatologicznie. Niewykorzystany Stephen Rea i Charles Dance. Postaci jednowymiarowe, niedramatyczne. Kate trochę nadrabia boskim brytyjskim akcentem. 6/10 za lateks :D.

ocenił(a) film na 6
DiableAuCorps

Z żalem muszę się zgodzić. Szkoda, bo do tej pory świetna seria, ale podobnie jak z Resident Evil Afterlife doszło do przerostu formy nad treścią. Może nie tak koszmarnie jak w RE, niemniej jednak trójwymiarowa woda sodowa uderza do głowy coraz częściej, a nie samym 3D człowiek żyje. Ocena tak samo 6/10 za przeuroczą jak zwykle Kate (nawet jeśli nie w lateksie :))

ocenił(a) film na 10
Olins79

Ja nie uważam żeby nastąpił jakiś przerost formy nad treścią. Fabuła nawet dość rozbudowana jest, ale czasami ciężko wszystko za pierwszym oglądnięciem ogarnąć. Świadczy o tym część wpisów na forum. Mi za 2 razem film spodobał się jeszcze bardziej. Wszystko było dobrze wyjaśnione. Film miał też bardzo dobry 'pacing'. Efekty 3D, dodawały do ogólnego odbioru filmu i eksponowały akcje, a niebyły niepotrzebnym zabiegiem w celu maksymalizacji zysków. Trzeba pamiętać że jest to 4 film w serii, więc nie potrzeba już zbędnie rozbudowywać postaci i wątków pobocznych, ani wyjaśniać rzeczy oczywistych dla fanów serii ;)

ocenił(a) film na 6
Neo84

Nie twierdzę, że efekty 3D były jedynie zbędnym dodatkiem, wręcz przeciwnie były konieczne do pokrycia braku jakiejkolwiek treści, gdyż fabuła zdecydowanie nie wymaga powtórnego oglądania filmu aby się w niej połapać (jeśli o to Ci chodziło). Na pewno dzięki nim film zyskał na wartości, szkoda tylko, że autorzy muszą się uciekać do takich sztuczek, żeby odwrócić uwagę widza. Zdecydowanie uważam się za fana tej serii, podobnie jak Resident Evil i w obu przypadkach mamy do czynienia z tym samym. Spłycenie fabuły, kompletna utrata klimatu i zatuszowanie tego dużą dozą efektów specjalnych. Twórcy RE już za to przeprosili fanów i obiecali poprawę, mam nadzieję że wywiążą się z tego. To że jest to 4ty film z serii uważam za nieistotne - jeśli nie potrafią utrzymać formy, bo tylko tego oczekuję, to niech lepiej sobie odpuszczą. Terry Pratchett napisał kilka serii książek, każda ma ponad 4 tomy i do ostatniego tomu każdej serii jakość jest niezmiennie dobra, więc są tacy, co potrafią.

ocenił(a) film na 5
Neo84

"Trzeba pamiętać że jest to 4 film w serii, więc nie potrzeba już zbędnie rozbudowywać postaci i wątków pobocznych, ani wyjaśniać rzeczy oczywistych dla fanów serii ;)" ? Co to znaczy, że nie trzeba rozbudowywać postaci? Jeżeli to 4 film z serii to tym bardziej postacie powinny ewoluować, a nie tylko skakać z okien i zmieniać magazynki w pistoletach. Także wątki poboczne, jeżeli są dobrze poprowadzone i zagrane dodatkowo budują film. W "Przebudzeniu" właśnie te wątki poboczne zostały spłycone i potraktowane po macoszemu. Przykład, konflikt ojciec-syn w klanie wampirów, jak zestawić tę parę z parą Sonia-Victor z rewelacyjnym Billem Nighy, to nie ma właściwie co porównywać. Albo zupełnie plastikowa postać syna Lykana, który tylko był się zmieniał z człowieka w Lykana i na odwrót, zero gry. No i stwierdzenie, że "ciężko wszystko ogarnąć za pierwszym oglądnięciem" zupełnie nietrafione ale nie chcę używać argumentów "ad persona". Nie wiem czy będzie kolejna część ale za Olinsem79, niech sobie dadzą spokój, jeśli nie mają lepszych pomysłów niż 3D i śliczni młodzi aktorzy z amerykańsko-kanadyjskich seriali w rolach 2go i 3cio planowych.

ocenił(a) film na 7
Neo84

Niestety zgadzam się z przedmówcami. Jest to najsłabsza część serii, z niecierpliwością na nią czekałam, a tu… Nie przeczę efekty 3D zrobiły swoje, ale jak dla mnie można by się było bez nich obejść – jednak Hollywood nadal je kocha jak widać po tej jak i innych produkcjach. Fabuła zapowiadała się ciekawie, lykanie i wampiry zostały zdemaskowane –aż się chce zaspokoić ciekawość jak potoczą się wątki Seleny i Michaela? Oczywiście zabrakło mi też Michaela. Mam nadzieję, że zobaczymy, co dalej w kolejnych częściach :) których scenariuszem powinien zająć się Danny McBride może wtedy wrócimy do znanego poprzednio poziomu Underworld.

użytkownik usunięty
DiableAuCorps

podobnie sądzę, że fabuły starczyłoby na 30 minut, postać policjanta niespójna,zresztą wszystkie postacie płaskie, jatka jak na spartakusie. seria się skończyła. a Kate mogłaby trochę ciała nabrać bo faktycznie wyglądała jakby 12 lat nie jadła.

ocenił(a) film na 10

Musiała zmieścić się w kostium :P Poza tym wyglądała super. A co niby jest niespójnego w postaci policjanta ???

użytkownik usunięty
LukC

najpierw wygląda jakby miał jaja, a potem jest podajnikiem. proszę, dziękuję, przepraszam. nie ma mnie.

DiableAuCorps

Z wszystkich serii kinowych ostatnich lat, czyli istnych maszynek do trzepania kasy - seria "Underworld" zdecydowanie prezentuje najwyzszy poziom! Ani jedna czesc tej serii nie byla slaba. Licze na kolejne...

ocenił(a) film na 3
DiableAuCorps

Najsłabsza część, zgadzam się. Fabuła w tej odsłonie leży już na całego o ile w poprzednich odsłonach była jeszcze do przełknięcia. Uleciał też gdzieś klimat. Zakończenie idiotyczne, odsłona zupełnie nie potrzebna i nie wnosi zupełnie nic nowego. Na dość udanym Buncie Lykanów spokojnie można było zamknąć serię w miarę logicznie. Strzelaniny także można było lepiej zmontować, efekty specjalne mocno średnie. Porażką totalną jest poprowadzenie wątku Michaela. Sądząc po zakończeniu spodziewać się można kolejnej odsłony, jeszcze bardziej naciąganej...

DiableAuCorps

Pierwsze 2 części były całkiem, całkiem, ale ta jest strasznie słabiutka. Jedni z drugimi się ganiają, mutanty, potwory, ten jest odporny na to, tamten na co innego, supermoce, głupie dialogi, kompletnie bez sensu. Za dużo wszystkiego, zamotane, nudne. I bardzo nieciekawe - strzelanina, bieganie po ścianach - takich scen są setki. No i mam już dość hollywoodzkich potworów, które muszą przez cały czas wydawać z siebie charkoty. Ciekawe, bo drapieżniki raczej muszą być ciche, a nie pozwalać, by ich ofiary natychmiast słyszały ich rzężący oddech i porykiwanie;)