Ja tam szczerze mówiąc tego gorąca od tego filmu nie odczuwałem. No, ale oglądało się to
przyjemnie. Miejscami śmieszny, przez większość czasu po prostu zabawy obraz. Sporo tu
śmiesznych dialogów i ciekawych postaci, ale jednak humor miejscami jak na mój gust zbyt
chaplinowski, by nie rzec slapstickowy... to ganianie się z gitarą w ogóle mnie nie bawiło.
No i czemu piosenkom towarzyszył zatrzymany kadr? Nie rozumiem.