Upadek

Falling Down
1993
7,7 102 tys. ocen
7,7 10 1 102132
7,7 41 krytyków
Upadek
powrót do forum filmu Upadek

Oryginalny scenariusz i wspaniałe aktorstwo Michaela Douglasa, to główne atuty tego filmu. Momentami czarny humor i teksty, które potrafią rozbawić. Reszta, to dobre rzemiosło, a całość niestety wygląda za hollywoodzko, jak dla mnie - ten dobry detektyw (wg zbyt błyskotliwy na tle otaczających go głupków), który w swoim ostatnim dniu w pracy w końcu odnajduje szaleńca i finałowa scena, która również była trochę przeforsowana, szczególnie ten moralizatorski ton i spojrzenie Duvalla, którego osobiście nie znoszę jako aktora i to chyba również zaważyło na tym, iż ocena tego obrazu w moich oczach troszkę spadła. Było tutaj jeszcze kilka nierealnych i zrobionych na siłę scen, jak chociażby ta zemsta gangu, kiedy wszyscy wokół D-fensa padają, jak muchy, a on nawet nie jest draśnięty przez sypiące się dookoła niego kule, co więcej nawet nie wie, że ktoś do niego strzelał z karabinu maszynowego, czy psychol w sklepie wojskowym, który kryje głównego bohatera przed policjantką. Reasumując - warto obejrzeć, ale trąci tutaj amerykańską manierą. Moja ocena 7/10.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
alojzz

Owszem, można się czepiać w niejednym miejscu, ale na tym też pomysł polega, że sprowadza tę całą historię do absurdu. I to właśnie jest jeden z głównych atutów, który przegapiłeś. Sytuacje zupełnie absurdalne pokazano tu niemal jako normalkę, efekt potęguje nałożenie się ich wszystkich na ledwie kilka godzin akcji jaka jest w filmie.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
sten44

Absurdu dopatrzyłem się tylko w postawie głównego bohater, co można tłumaczyć też jego zaburzeniami psychicznymi, w końcu wiadomo, że takie osoby zachowują się w sposób absurdalny, a więc wychodzi na to samo. Co do reszty, to tego absurdu rzeczywiście za dużo nie widziałem - całość była właśnie pokazana jako realistyczna historia, bardzo naciągana, ale jednak mogła się wydarzyć, z szaleńcem, którego ściga dobry policjant. Przynajmniej ja tak na to patrzę. Jeżeli absurd, to już na całego, jak w "Po Godzinach" Scorsese, bo w przeciwnym wypadku mamy tak jak tutaj - niby jest tak, jak mówisz i wydarzenia dziejące się w filmie są sprowadzone do absurdu, z drugiej strony - nie do końca, o czym świadczy chociażby postać dobrego policjanta i rodzina głównego bohatera. Ale nie czepiajmy się szczegółów - film oceniam jako dobry i godny polecenia, wśród chały zalewającej dzisiejszą kinematografię nawet jako bardzo dobry, choć gdy oglądałem go po raz pierwszy podobał mi się zdecydowanie bardziej.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
alojzz

Osobiście nie lubię porównywania różnych filmów, to dość niecelowe bo to właśnie różne filmy. Inna rzecz, że nie miałem przyjemności wspomnianego filmu obejrzeć. Absurd jest wszechobecny, a to członkowie pseudogangu: rozmowa na 'kurde pagórku' z D-Fensem, strzelanina w której kule dziwnie nie mogą w niego trafić, rozmowa 'D' z robotnikiem, a potem z dziećmi o obsłudze bazooki, scena z pola golfowego gdzie koleś umiera(jedyny ratunek właśnie topi się w bajorku), biedacy bawiący się w najlepsze w domu swojego szefa-chirurga pod jego nieobecność, durnowata obsługa w 'burgerach' z równie idiotycznym uśmiechem która nie chce dać śniadania bo jest 11.34, a wydają je do 11.30, protestujący przed bankiem koleś 'bez zdolności kredytowej', nachalna żona policjanta-emeryta etc, etc - w dodatku wszystko to w ciągu kilku godzin. Wszystkie te sytuacje są absurdalne jak i absurdalny jest cały przebieg tego dnia dla D-Fensa.

Ja nie mówię wcale, żeby była jasność, że film jest doskonały. Zgadzam się z Tobą co do kulminacyjnej sceny na molo - była słaba, nie zgadzam się jak idzie o rzekomą nierealność i wrzucanie pewnych scen 'na siłę' - ja to właśnie odbieram jako bardzo dobrze przemyślany zabieg, ów absurd.
A najbardziej już podobał mi się tu humor, którego wbrew pozorom było bardzo dużo.
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 5
sten44

Przekonałeś mnie, rzeczywiście wszystkie opisane przez Ciebie sytuacje, to absurd w postaci czystej i ja również tak je odebrałem. Może rzeczywiście doczepiłem się trochę na siłę tego fanatyka broni i strzelaniny, ale po prostu te sceny subiektywnie mi się nie podobały, podobnie jak wątek dobrego policjanta i finałowa scena o czym już wspominałem; gdyby ów policjant miał w sobie element przerysowania byłoby to z pewnością z korzyścią dla tego obrazu w mojej ocenie.
Humoru rzeczywiście było sporo i ja to również oceniam jako duży plus tego filmu.

Pozdrawiam.

alojzz

...
Co jest absurdalnego w kolesiu bez zdolności kredytowej?
...

ocenił(a) film na 9
jstej

To w jaki sposób traktuje się wieloletnich klientów jest absurdem.