Nie rozumiem fenomenu tego filmu. Dla mnie to po prostu słabe kino. Fabuła prosta jak budowa cepa. Aktorstwo mizerne. Nie wiem no, może w latach 90 taki film potrafił trafić do ludzi. Ok, może i jest w tym ukryty sens, czytałem trochę opinii. Jestem skłonny się z tym zgodzić ale i tak ta forma mnie nie przekonuje. 3/10. Chcecie to mnie zjedźcie, że nie znam się na kinie, może i tak jest, ale nie podobało mi się w ogóle.
2006 to Twój rocznik? Jeśli tak to wszystko jasne. W latach 90tych oglądąło się to całkiem inaczej. Świat idzie do przodu, kino też. Masz prawo do swojej oceny. Fenomen filmu polega na aktorstwie Douglasa które nie jest słabe a wręcz bardzo dobre i na tym że kazdy z nas najchętniej rozwaliłby system w którym żyje a który dostarcza nam tak wiele frustracji. Pozdrawiam.
A tak troszkę poważniej bo nie sądzę byś miał dopiero 9 lat :-P to powiem Ci że mi ten film przed laty podobał się bardziej, wtedy mnie powalił itd. a teraz uznałem go za niezły bez takiej rewelacji jak kiedyś
Rzeczywiście inaczej oglądało się filmy w latach 90, ale kiedy dzisiaj obejrzałam ten film, nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Nie wywołał żadnych emocji, bo był przewidywalny i wiadomo było, że główny bohater przetrwa do kulminacyjnego momentu. Gdziekolwiek by się nie udał główny bohater, w pobliżu oczywiście nie było żadnej policji, już nie mówiąc o ludziach, którzy widzieli wszystkie jego poczynania i żadnej z nich nie zareagował. Nuda.