Może Ty oglądałeś inny film. Ja oglądałęm "Upadek" z Michaelem Douglasem, który opuszcza samochód stojąc w korku, bierze pałę, ma jeden cel - idzie przez miasto do dziecka, by na końcu polec w imię honoru wyciągając plastikowy pistolet przy glinach, najwyraźniej zapominając po co szedł. O tym filmie mówię, a Ty być może oglądałeś inny. Pozdrawiam.
To jest największym problemem FW, większość filmów naprawdę mocnych kończy tutaj w rynsztoku z jakąś 6 czy 5. Dlatego na wszystko biorę sobie poprawkę, polecam imdb tam oceny raczej są miarodajne i odwzorowują wartość estetyczną filmu.
ee tam, kiedyś oceny i tu i tu była bardziej adekwatne, ale jak widzę wypowiedzi niektórych trollów, albo (jeszcze gorzej) pseudointeligentów to automatycznie przestaję się dziwić
często zerkam na filmy IMDb głównie w celach porównawczych i wcale nie zauważyłam tak skrajnych różnic o jakich piszesz. Obiektywną sumą głosów różnice w ocenach różnią się częściami dziesiętnymi tak jak i w przypadku tego filmu FW 7,8 IMDb 7,6 także nie widzę tragedii. Nigdy nie widziałam żeby jakiś film, który u nas miałby średnią 5.0 miał na IMDb średnią powyżej 7.0 i na odwrót. Także może coś mi umknęło, ale jeśli ktoś wyciąga takie wnioski to niech poda podstawę (jakąś masakryczną różnicę w ocenie konkretnego filmu między FW a IMDb). Za to subiektywna ocena to już inna bajka i każdy może przyznać sobie taką jaką uważa za stosowną. Także mówienie, że znasz jakieś filmy z oceną na webie 6.0 a które są dla Ciebie arcydziełem... Do kogo masz pretensje?? Ja osobiście aż w takie skrajności nie popadłam nigdy ale cóż zdarza się. Każdy ocenia jak czuje. Dla mnie Falling Down był słaby. Jestem tak samo zaskoczona jego średnią oceną jak Immortal_Stasin. Średnia bagatela bliska 8 jest dla mnie szokiem takim samym jak ocena kilku moich znajomych. Od początku filmu nasunęło mi się pewne skojarzenie z piosenką Pezeta- Gdyby miało nie być jutra... Myślę, że ta piosenka do tego filmu idealnie pasuje. Do czego jesteśmy zdolni kiedy, na niczym nam nie zależy a przede wszystkim na własnym życiu. Ale co z tego.. Film ten dla mnie nie wyróżnia się niczym z pośród innych. Gra aktorska jest marna... Za Douglasem nigdy nie przepadałam ale cała reszta również słabiutko. Nie widzę powodów dla których miałabym się zachwycać czymś takim. To jeden z filmów, które obejrzę i zapomnę za 2 dni. Tyle ode mnie. Pozdrawiam