Bardzo szybko dostrzeglem podobienstwo do filmu z Kondratem w roli glownej. Procz tego, ze z Upadku mozna czerpac garsciami, sklania do przemyslen-chociazby, jakie jest naprawde znaczenie jednostki w dzisiejszym swiecie, film naprawde, szczerze mnie smieszyl . Momentami mialem wrazenie, ze ogladam komedie/czarna komedie z najwyzszej polki. Procz tego wysmienita rola Douglasa, ktorego od tej pory jestem wielkin fanem. Wall Street to byla chyba tylko probka jego umiejetnosci. Reasumujac-jeden z najlepszych jakie widzialem, niemalze pod kazdym wzgledem arcydzielo.