Widziałem ten film już pare lat temu, ale teraz spojrzałem na niego z nieco innej strony. Świetny scenariusz i jeszcze lepszy Michael Douglas. Zagrał wyśmienicie, człowieka który jest kompletnie odizolowany od świata i ma kilka problemów na głowie :] Muzyka strasznie słaba :/
Film ciągle zaskakuje i trzyma w napięciu do samego końca. Zakończenie zrobione w bardzo dobry sposób, przez co troche szokuje. I tak powinno być :]
"Ide do domu" - ten cytat w ustach Fostera po prostu wymiata. Ogólnie dialogi bardzo ciekawe
Podsumowując - reżyser mial trudny temat, ale sprostał jemu w zupełności.
8/10