był to czas kiedy z bracholem wypożyczaliśmy sobie filmy dowiadując się o kolejnych ze zwiastunów na innych kasetach VHS.
zwiatun "upadku" nas za ciekawił, poza tym - douglas.
pomyłką było to, że wybrano te sceny, które powiedziały nam jedno - dobra komedia.
no i usiedlismy z paluszkami i soczkiem/piwkiem [brachol bardzo nieletni wtedy był] i oglądamy.
jakoś mało się śmialiśmy tylko szczeny nam opadały coraz niżej i niżej.
wbiło nas na cały film. jest świetny.
-Dawaj teczkę
-nie dam wam mojej teczki
-Skurwysynu dawaj te pieprzoną teczkę!
-ok. chciałem zachowac sie jak mężczyzna który szanuje cudze terytorium..ale was boli ze ktoś posiedzi na waszej gównianej górce 5 minut ,chcecie moją teczkę ,prosże bardzo podam ja wam ,macie moją teczkę....!!!
<następuje uderzenie kijem baseballowym w łeb kolesia>
-DOKĄD UCIEKASZ? GDZIE UCIEKASZ? ZAPOMNIAŁEŚ O TECZCE!!!!
wRACAM DO DOMU!!! ZEJDŹ MI Z DROGI GNOJU! WRACAM DO DOMU!!!
lol ,to było dobre:D szczególnie miny panny folsom jak sie gapila na defense jak na kretyna:D
lub Dfense gdy rozmawia z meksykańcami to tak jakby beke miał :D
albo to "do czego pan celuje? -do tego żółtego potwora":D dfense pokazuje palcem i sie fajnie usmiecha :D
w ogole niezla rozrube odwalil:] W sumie w polskim kinie mamy podobny akcent bejsbolowy w jednej w ostatnich scen z 'Dnia Swira' w ogole mniej wiecej filmy o podobnej tematyce ale to juz moja dygresja...
Film w gruncie rzeczy był komedią (swojego rodzaju) ale był też mocnym i dającym do myślenia dramatem. To jest film dla inteligentnych ludzi, faktycznie jeśli ktoś szuka komedii żeby przez 1.5 godziny mieć banana na twarzy to lepiej załączyć sobie Straszny Film. Ja wyciągnąłem z tego filmu wiele morałów, i przy niektórych scenach śmiałem się jak na najlepszej komedii. Myślę że ten film został specjalnie tak zrobiony, czyli tragiczny dramat/thriller przeplatany humorem...
<10/10> arcydzieło i najlepszy film jaki widziałem!
mi sie podobało ujęcie jak rozmawiał przez telefon w budce telefonicznej, kończy, wychodzi, a jakiś facet sie drze: ile bedziesz rozmawiał pedale, nie widzisz że inni czekają? D-Fens wyjmuje spluwe, rozpierdala budkę telefoniczną i mówi: wydaje mi się, że telefon jest zepsuty...
jakoś tak to był, ale zajebista scena;)