On był takim obywatelem jak wszyscy tyle że jedyny dostrzegł (bo inni nie chcą) ,że jest "ofiarą systemu" i sie temu przeciwstawił.,

Dokładnie, chociaż Bill miał też niezłego schiza. Ale przede wszystkim to nasza cywilizacja to sprowokowała. Świat pędzi strasznie, nauka daję nam masę gadżetów bez których jesteśmy jak bez ręki. Tłok, hałas, ludzie wrogo do siebie nastawieni, pieniądz najważniejszy i zasady, reguły. Świat jest dla każdego, czemu nie mogę przejść przez pole golfowe? Ciekawe czy ten film to ulubiony film anarchistów? Dlaczego ludzie ćpają w weekendy, szybki sex, kokaina itd. Mieszkam 10 km od Stolicy, pracuję w Warszawie, widzę ciągły bieg za czymś, mało tego jakbym nie chciał to sam z nim biegnę, płynę z prądem a William to osoba, która popłynęła pod prąd. Czy nigdy nie dosięgała Nas frustracja, osobo która czytasz ten post, czy nigdy nie zdarzyło ci się bluźnić gdy Twój autobus stał w korku lub Twój pociąg się spóźniał a ty jechałaś/-eś do pracy lub szkoły? Odpowiedzmy sobie na to pytanie i zastanówmy się po cóż tak gonimy? System Nas zniewolił, media sa sterowane, dają Nam chłam, popłuczyny, "fałszywi prorocy" kształtują świadomość, państwo chce Nas inwigilować dzięki chipom, wielkie korporacje sprzedają broń do Iraku, wojna daje dochód, wielkie korporacje tuczą Nas pompowaną żywnością, to co nie zejdzie w danym dniu, ląduje w koszu a Afryka ginie z głodu, świat pędzi ku zagładzie, nowe bomby, większe bronie, postęp cywilizacyjny jest ogromny a już Tolkien we "Władcy pierścieni" pisał, że krasnoludy kopały zbyt głęboko, mało ludzi jest świadomymi sytuacji, Will uświadomił to sobie w tym korku do Tego doszło sfrustrowanie rozwodem i brakiem pracy i BUM. Potem oceniono go jak wariata bo ślepe społeczeństwo dostosowywuje się do norm mu narzuconych, z drugiej strony totalny nihiliz i chaos też nie jest rozwiązaniem. Jestem w takim punkcie, który jest bliżej niz dalej celu, niestety. I to mnie przeraża.

Miało być jesteśmy w takim punkcie. Pozdrawiam tych którzy przeczytali moje wypociny :-)

Ja przeczytałam całe i mało tego... całkowicie się z tobą zgadzam ;]

Dlatego ja głosuję na Unie Polityki Realnej i chyba tutaj też naskrobie, że proponuję zapoznać się z programem tej partii :).

Niskie podatki, likwidacja 90% urzędów, prywatyzacja ZUS i wszystka kasa z prywatyzacji na likwidację dziury budżetowej i tym, którym się należy by godnie żyli zgodnie z prawem naturalnym... :). To tylko streszczenie

jest drugie dno tego programu, którego niema żadna inna partia - właśnie powrót do wartości jakie były w XIX wieku, wieku pary i kapitalizmu, gdzie człowiek miał władzę nad własnym życiem, nad swoją własnością i nie musiał płacić podatków MARKSISTOM, wydającym je na naprawę równej drogi; podczas gdy po sąsiedzku jest syf i malaria...

To w tym złym XIX wieku była działalność charytatywna i wzbogacenie masy o czym żadna lewica nie powie... Ludzie z wiejskich parobków stali się przedsiębiorcami. Gdyby nie kapitalizm ludzie umarli by z głodu i przeludnienia.

Obalmy Kolejny Mit
Nikt nikogo nie trzymał w żadnej fabryce na siłę, była całkowita wolność... Nikt nie musiał spowiadać się urzędnikowi z swojego życia jak to ma miejsce teraz. Mogłeś kupić w kilka lat mieszkanie w centrum miasta na własnośc bedąc robotnikiem. Kto teraz kupuje mieszkania w centrum warszawy? NO KORPORACJE, URZĘDASY, ZŁODZIEJE WSZELACY... NIKT KTO JEST INZYNIEREM NIE KUPI MIESZKANIA W CENTRUM...

Tego też lewica nie mówi, bo to lewica jest odpowiedzialna za obozy pracy Gułagi czy niemieckie K-Zy. Podatki nie służą niczemu tak naprawdę, poza niszczeniem życia ludziom :), burzeniu rodziny, tak bo kiedyś nie było emerytur a dzieci z własnej woli zajmowały się dziadkami a teraz oddadzą cię do domu starców (bo co z twojej emerytury marnej mają) gdzie zgnijesz bo państwowa pielęgniarka cię traktuje jak szmatę...

W systemie kapitalistycznym (wolnościowym) lekarz chirurg plastyczny niema "dużo" więcej niż inżynier, ponieważ wartością jest praca, rodzina i uczciwość a nie duże cycki, "miłość tuskowa", "zaufanie" i BMW o czym w kółko nas media przekonują od lat.

Dla niedowiarków. Regan też wygrał dzięki takim banałom o jakich tu piszę (tyle, że w USA)
...amerykanie uwierzyli, że da się z syndromu D-fensa uciec, ale niestety Regan wiecznie nie mógł być prezydentem, naprawił co umiał, gospodarka ruszyła, klasa średnia się wzbogaciła, naprawiła częśc chorób lat 70. ale teraz jest to samo co przed Reganem, czyli poprawność polityczna i dyktatura miernoty. Tak jest w USA, w Polsce w Unii wszędzie prawie na świecie... różnią się tylko detale i stopień NIEWOLI...

Wszyscy jesteśmy niewolnikami w swoich totalitarnych krajach... Marzenie Marksa o walce klas się zrealizowało dzięki podatkom, zubożeniu duchowemu i własnościowemu... Nie znasz dnia ani godziny, kiedy odbiorą ci własność, odbiorą dzieci, odbiorą życie...

fajny komentarz Tommy DeVito i nie brzmi to jak jakieś anarcholskie wypociny.

Dziękuję za Twoją wypowiedź... Cała prawda! Zgadzam się z każdym Twoim słowem. I apeluję do reszty FW-maniaków- więcej takich mądrych i prawdziwych wypowiedzi! Pozdrawiam. J.

Jest ofiarą systemu. Czuję to co główny bohater gdy urzędnik nalicza mi należny podatek - kwotę, która znajdzie się w kieszeni ministra gdy na stacji benzynowej będzie tankował swoje BMW. Na paliwo do mojego auta już mi nie starczy. Czuje to kiedy słyszę o obligatoryjnych łapówkach dla lekarzy płaconych przez staruszki, o burmistrzu, który wypłacił sobie kilkutysięczne odszkodowanie za urlop a ja potykam się na krzywych chodnikach, czuje to gdy policja nie przyjmuje mojej skargi na wyłudzanie pieniędzy przez prywatną firmę internetowa bo to za mała szkodliwość społeczna czynu. Czuje to co czuł bohater upadku i ten ból narasta. Kiedyś może mnie rozsadzi jak jego, albo wytrzymam jak miliony frajerów zyjących na całym Świecie należącym do tysiąca krwiopijców.

Jestes lizard frajerem, to dobrze powiedziales. A film taki o. Wazne ze lizard go nie zrozumial, a gra kogos innego niz konusa.

Zdecydowanie ofiara systemu. Czasami czuję się jak on.

Myślę, że właściwiej byłoby zadać pytanie, Upadek jednostki, czy społeczeństwa(amerykańskiego)? Ponieważ 'D-Fens' przedstawia raczej mroczną jego wizje. Ten film, tak mi się wydaje, jest trochę podobny do taksówkarza, choć oczywiście gorszy i trochę za bardzo rozdrobniony, znaczy wolałbym, żeby poruszał mniej liczbie wątków, problemów czy czegoś tam.

Jak dla mnie to zdecydowanie ofiara systemu.

Moim zdaniem jest to szaleniec, który przegrał upokarzającą walkę z systemem...

Zdecydowanie ofiara systemu, zresztą świetnie zagrana przez Douglasa;)

Nie wiem czy szalony czy ofiara, ale wiem, że w 99% identyfikuję sie z głównym bohaterem; w większości przypadków postąpiłbym pewnie tak jak on.

Ofiara systemu, to proste. Jak my wszyscy...
Jak dla mnie film genialny i "życiowy"
Jedna z moich ulubionych scen- "wizyta" u plastyka. Stać go było na wystawne życie, zarabiał kupe kasy na ludzkim snobizmie, a D-Fense, w stosunku do niego musiał zarabiać grosze (patrzcie na jego samochód i mieszkanie), pomimo, że konstruował rakiety które miały służyć obronie kraju...

Z bohaterem łatwo się utożsamić gdyż każdy z nas mógłby się znaleźć w jego sytuacji. Ile razy chcieliście np. zamordować pracownika z urzędu bo staliście godzinami w kolejce a później się okazało że przez jakiś drobiazg
nie możecie załatwić sprawy i wszystko na marne. Podobnych sytuacji można by mnożyć w nieskończoność, chodzi o to by nie "pęknąć" co przytrafiło się głównemu bohaterowi.

A ...gdyby wszyscy pękali to by urzędnicy tak sie bali, że byśmy wszystko od ręki załatwiali. Dlaczego wszystko w Ameryce PD idzie łatwo, zwłaszcza w kapitalistycznym CHILE bo jak nie załatwisz uczciwie dajesz w łapę i budujesz dom dla żony i dzieci, kupujesz stary samochód i masz w dupie wszystko!
A w Polsce nawet łapówki sie już nie da dać. CHORE POPROSTU, co ma urzędnik do drzewa na mojej prywatnej posesji. Jeśli by na mojej posesji DĄB BARTEK to bym zarabiał na nim i go pielęgnował i wpuszczał za kasę wszystkich, ale jak 80letni wiecheć rośnie mi na ogródku i chyli sie na chałupę to mam w du... ekologie i urzędnika biorę piłę i wycinam bo mi zniszczy ścianę jak sie przewróci!

Szalona ofiara systemu doprowadzona do jeszcze większego szaleństwa

Dla mnie ten film to trochę taki amerykański "Dzień świra"...

bez wątpienia ofiara systemu, tak naprawdę racja zawsze była po stronie głównego bohatera, bo działał w słusznej sprawie, a to że mu wszyscy stawali na drodze to nie jego wina

ano coz...zdecydowanie ofiara..smutna koncowka ... jak siedzial i ogladal stare video...tak naprawde kazdy z nas moze tak skonczyc i nie mamy na to az tak wielkiego wplywu jak nam sie wydaje...i to jest przerazajace....a co do jego zachowania to poprostu nie wytrzymal i musial gdzies to wyladowac...i los tak chcial ze akurat te osoby na to zasluzyly, no, moze poza piekna oficer-ka :P wiec generlanie on nie byl bad guy, ale tez nie do konca good guy....widac ze mial tez korbe jak krzyczal (na tych video) ze dziecko na konia itp...

trudno powiedzieć, jednak na koniec filmu pokazane jest, że coś z nim jest nie tak, kiedy każe swojej żonie posadzić swoją córkę na koniku i mimo monitów żony, że córka nie chce i że się boi, Bill zaczyna podnosić głos aby to zrobiło, bo po to kupił tego konika, więc wynika z tego, że trochę szaleńca w nim było, nawet wobec swojej rodziny i córeczki, którą tak kochał.

moze to dlatego, ze dawno (ze 2 lata, co w przypadku filmu tego kaliru jest niewybaczalne) go nie ogladalem, ale William IMO byl jednak bardziej szalencem. ofiara systemu takze, ale takimi ofiarami jestesmy my wszyscy, ale przystajemy na to, zyjemy w tym systemie, nie prowadzimy krucjat przeciw niemu. nie mozemy powiedziec, ze system stworzyl psychopate takiego jak D-Fens, bo wtedy kazdy z nas bylby takim. psychopaci nimi sie rodza, a taki system to tylko jeden z "zapalnikow", ktory pcha do takich rzeczy, jak w filmie. OK, okreslenie Willa psychopata jest przesada, jednak z filmu dowiadujemy sie, ze wzorowym czlowiekiem, mezem i ojcem to on nie byl. ot, to po prostu choleryk, ktoremu upalnego dnia w poteznym korku pekla zylka i postanowil ze do celu - domu - pojdzie doslownie po trupach. a kilku ciekawych rzeczy, ze fast foody oszukuja i rzad wyrzuca pieniadze w bloto remontujac drogi (czemu tak w Polsce nie robia, pytam sie?) dowiadujemy sie przy okazji :)

jak to nie robia?? przeciez kazdego roku pod koniec ich okresu rozliczeniowego robia wszystko co tylko mozna (ale podobniej jak w filmie, jest to kompletnie niepotrzebne - typu naprawianie dobrej drogi dla picu)....przyklad z moich okolic, zbliza sie koniec roku, wymieniaja chodniki w centrum na gwalt, gdzie sie tylko da (to nic ze byly wymieniane rok temu tudziez 2 lata, góra 3),....a tam gdzie naprawde by sie przydaly(bo sa tak zdewastowane lub ich wogole nie ma) to oczywiscie juz od dziesiątek lat nikt o tym nie pomysli...)albo robia nikomu potrzebne ulepszenia typu kostka brukowa zamiast normalnych chodnikow itp itp...nieraz nawet pierdykną dziurę lub wytną kwadrat na środku dobrej drogi....costam pogrzebią, a na koniec zasypują kamyczkami (czyli psują)... no paranoja to jest dla mnie i powinno się naprawde coś z tym zrobic...nie mówiąć już o tym że ostatnio zwęzili(!!!) nam drogę z dwupasmówki na jeden pas..(jedyne dobre miejsce by wyprzedzić tira na odcinku 25 km)
powód: dla naszego bezpieczeństwa
roboty trwały baaardzo długo a trasa którą normalnie pokonywało się w 1 min podczas robót trwało to 40 min(korki)
teraz też trwa to znacznie dłużej więc cel osiągneli(chcieli żeby kierowcy nie pędzili jak szaleni na tej drodze...)ehhh..(nie mówiąc już o tym że nie przewidzieli lewoskrętu do tamtejszych posesji i stacji benzynowej, aby tam sie dostać należy teraz nadrabiać kilka km aby zawrócić na skrzyżowaniu...:))))

fakt, rzad ma chyba we krwi naprawianie tego co nie potrzeba :)
a z robotami drogowymi kojarzy sie jedna historia: otoz na mojej ulicy (na tej, ktorej mieszkalem) znajdowalo sie Przedsiebiorstwo Robot Drogowo-Mostowych, i jak na ironie, na zasadzie "najciemniej jest pod latarnia", moja ulica Mikolaja Reja byla najrzadziej remontowana ulica w calym miescie :D jesli juz, to tak jak powiedziales - zrobili kwadratowa dziure, zasypali zwirem, przejechali walcem. w ten sposob Reja jest niezle polatana. ale ale, jakies 2 lata temu, drogowcy sie "porzadnie" wzieli za nasza ulice. zaczeli remontowac jedna polowe gdzies pod koniec lata, im blizej zimy tym rzadziej mozna bylo robotnikow spotkac, przez cala zime na odcinku okolo 200 m byl tylko jeden pas (!!!). z nadejsciem wiosny zabrali sie znowu za prace, az gdzies w polowie lata skonczyli. oczywiscie ukonczyli tylko ten dwustumetrowy odcinek, bo na wiecej nie mieli kontraktu...

ofiara niesprawiedliwego systemu, ale przy okazji raczej świr - produkt owego systemu...

Dokładnie jak powyżej - dziecko tego systemu. Historia świrów jest dosyć długa, tworzy ich system, a jeszcze ściślej społeczeństwo w którym przyszło im żyć. Pojawia się zatem pytanie? Czy wraz z rozwojem ludzkości wzrośnie jeszcze bardziej liczba świrów? Mieliśmy już kilku w realu, ale jak widać niczego się nie nauczyliśmy.

Pozdrawiam!

jeden z najlepszych thrillerów jaki widzialem..zacny,
zajebisty..znakomity..tyle..:) ode mnie 9/10..