wręcz niewypowiedzianie wprost denerwujący film..w 1/3 byłam tak zmęczona niekończącym się korowodem niedorzeczności, że zrezygnowałam z dalszego oglądania... jakaś Akademia policyjna zamiast dobrej francuskiej komedii...ani humoru w dialogach właściwie, ani sytuacyjnego, a cały "humor" zbudowany na mało wiarygodnej postaci tytułowego upierdliwca skutecznie terroryzującego całe otoczenie...mało bystre jak na Richarda Berry...